Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabrakło dobrego finiszu

Janusz Woźniak
Gedanistki były blisko pierwszego zwycięstwa w lidze
Gedanistki były blisko pierwszego zwycięstwa w lidze Grzegorz Mehring
Wypełniona kibicami po brzegi hala w Żukowie, cieszące oko występy zespołu tanecznego Perełki z Leźna i radość po dwóch pierwszych wygranych setach siatkarek Gedanii. Do pełni szczęścia zabrakło skutecznego finiszu i ostatecznie gospodynie przegrały z Centrostalem Bydgoszcz 2:3. Jeden zdobyty ligowy punkt i tak jednak cieszy, bo jest zapowiedzią, że może być lepiej.

Gedania nie była w tym meczu faworytem. Tymczasem od początku pierwszego seta po dwóch udanych blokach Mai Tokarskiej i Elżbiety Skowrońskiej gedanistki prowadziły 2:0 i pielęgnowały tę przewagę zarówno w przerwach technicznych (8:5 i 16:14), jak i w końcówce tej partii. Wygraną 25:23 przypieczętowała udanym atakiem Natalia Nuszel.

W drugim secie podopieczne trenera Grzegorza Wróbla zasłużyły na jeszcze większy szacunek. Początkowo przegrywały 1:5, aby wyjść na prowadzenie 7:6. Przy stanie 17:15 siatkarkom Gedanii zdarzył się kolejny przestój w grze, co wykorzystały bydgoszczanki i to one objęły prowadzenie (17:20).

Pościg Gedanii okazał się jednak skuteczny. Do remisu 23:23 doprowadziła skutecznym atakiem Natalia Ziemcowa, poprawiła sprytną kiwką na siatce Katarzyna Wellna, a piłka setowa dla gospodyń była "zasługą" ataku w aut najbardziej doświadczonej zawodniczki Centrostalu Ewy Kowalkowskiej.

2:0 w setach oznaczało, że Gedania zdobyła już pierwszy w tym sezonie punkt, ale i miała apetyt na więcej. Niestety bydgoszczanki szybko wyciągnęły wnioski z tych przegranych partii, a że trener Centrostalu Piotr Makowski dysponował znacznie szerszą kadrą doświadczonych zawodniczek, to losy meczu zaczęły się przechylać na stronę zespołu gości. Gedania przegrała wyraźnie trzeciego seta do 17, czwartego do 19, a i w ostatniej partii miała za mało argumentów, aby pokusić się o zwycięstwo w sobotnim spotkaniu.

Mimo tej porażki, gedanistki na pewno zasłużyły na słowa pochwały, podobnie jak organizatorzy meczu w Żukowie.

- Po dwóch porażkach cieszy i ten jeden punkt. Miałem za małe pole manewru, aby w kolejnych setach powalczyć o końcowy sukces - skwitował po meczu trener Wróbel.

- Gedania nieco nas zaskoczyła. To już nie jest ta drużyna, z którą w towarzyskim meczu przed sezonem wygraliśmy 3:0. Dojście Sawoczkiny i Ziemcowej wzmocniło ten zespół. A my? Dwa zdobyte punkty cieszą, tym bardziej że na wyjeździe nie wygraliśmy od 1,5 roku - powiedział z kolei trener Centrostalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki