W 2012 r. do wszystkich sądów apelacji gdańskiej wpłynęło ogółem 1 618 478 nowych spraw. Załatwiono natomiast 1 585 741 spraw (w tym zaległe).
W 2011 r. było ich odpowiednio 1 580 847 i 1 604 987. Widać więc wyraźnie, że w roku 2012 liczba nowych spraw wyraźnie góruje nad tymi, które się udało rozpatrzyć. Pozostaje różnica oznaczająca potencjalne opóźnienia w wymiarze sprawiedliwości.
Tymczasem we wszystkich sądach apelacji gdańskiej zgodnie z limitem przyznanych etatów powinno orzekać 1324 sędziów - tyle etatów widnieje na papierze. W rzeczywistości jednak liczba faktycznie orzekających sędziów jest mniejsza. Na listach płac widnieje 1260 osób.
Jak informuje sędzia Roman Kowalkowski, rzecznik prasowy gdańskiego Sądu Apelacyjnego, na 499 przyznanych etatów dla okręgu gdańskiego zatrudnionych jest 471 sędziów. Najgorzej sytuacja wygląda w Sądzie Rejonowym Gdańsk-Południe, gdzie jest 7 wakujących stanowisk. Z kolei w drugim gdańskim sądzie - SR Gdańsk-Północ wciąż nieobsadzone pozostają 4 stanowiska. W Gdyni zaś brakuje 3 sędziów. Pojedyncze wakaty są jeszcze w sądach kartuskim, tczewskim, malborskim, wejherowskim i starogardzkim.
W praktyce za stołem sędziowskim zasiada jeszcze mniej osób. - Wystarczy, że jeden sędzia pójdzie na zwolnienie, a już jego sprawy obciążają innych - mówi jeden z emerytowanych sędziów.
Pół biedy, jeśli chodzi o postępowania cywilne - w tym przypadku sprawę może podjąć inny sędzia. Jednak w przypadku postępowań karnych obowiązuje zasada "niezmienności składu".
- W takim przypadku postępowanie musi być przeprowadzone od nowa przez skład sędziowski, który przejął daną sprawę. Czynności niejednokrotnie trzeba powtórzyć, co wpływa na przewlekłość postępowania - tłumaczy nasz rozmówca.
Szokująca jest też liczba spraw, jakimi jednocześnie zajmuje się jeden sędzia. W rekordowym przypadku to średnio 343 sprawy! Tyle przypada na jednego sędziego SR w Kartuzach. Dodajmy, że placówka ta została na początku roku połączona z sądem w Kościerzynie na mocy kontrowersyjnego rozporządzenia b. ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
W Starogardzie Gd. na jednego sędziego przypada statystycznie 216 spraw, w Sądzie Rejonowym Gdańsk-Południe jest ich 233, a w Sopocie nawet blisko 300.
Problem nawarstwił się po likwidacji stanowiska asesora sądowego. Był to prawnik, który asystował sędziemu, przyuczając się do zawodu - miał prawo rozstrzygać w mniej skomplikowanych sprawach i odciążał doświadczonych sędziów.
- Zawód sędziego powinien być ukoronowaniem kariery prawniczej, tak jak jest to na całym świecie, gdzie sędzia jest kimś wyjątkowym - komentuje sytuację mec. Roman Nowosielski, były sędzia Trybunału Stanu. - Okazuje się jednak, że warunki płacowe czy obecne podejście rządu do organizacji oraz funkcji wymiaru sprawiedliwości powodują, że ci, którzy mogliby okazać się sprawnymi i wartościowymi sędziami, nie garną się do służby. Sędziowie są sprowadzani do roli zwykłych urzędników, a nie funkcjonariuszy publicznych wyjątkowej rangi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?