Gdańszczanom było o tyle trudniej, że zabrakło - z powodu złamanego palca u dłoni - Marcina Lijewskiego. Początek spotkania nie wskazywał jednak, że może on się tak źle zakończyć. Wybrzeże podbudowane niespodziewanym zwycięstwem nad Stalą Mielec chciało w Szczecinie postarać się o jeszcze większą sensację.
- Stać na większe rzeczy - mówił Daniel Waszkiewicz, trener szczypiornistów Wybrzeża po meczu ze Stalą.
Świetnie spotkanie w Szczecinie zaczął Łukasz Rogulski, który zdobył trzy bramki, a Wybrzeże prowadziło 3:1. W 16 minucie było już 8:4 dla zespołu z Gdańska i na tym skończyła się dobra gra zespołu.
Pogoń objęła prowadzenie, a potem przez 7 minut nikt nie mógł zdobyć bramki. Ta indolencja w Wybrzeżu trwała jednak znacznie dłużej, bo zawodnicy przez 23 minuty nie potrafili zdobyć bramki, a w ciągu 32 minut rzucili tylko jedną! Pogoń to wykorzystała i odskoczyła na 10 trafień.
Pogoń Szczecin - Wybrzeże Gdańsk 25:16 (11:8)
Pogoń: Kryński, Szczecina - Grzegorek 1, Bruna 1, Gobber 1, Walczak 3, Gmerek, Gierak 1, Krupa 2, Krysiak 1, Jedziniak 1, Statkiewicz, Konitz 5, Zaremba 3, Jezierski, Zydroń 6
Wybrzeże: Plaszczak, Chmieliński, Sokołowski - Mogielnicki 2, Kornecki 2, Sulej 1, Rogulski 4, Prymlewicz 2, Papaj, Kondratiuk, Rakowski, Adamski 1, Abram, Nilsson 2, Piątek 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?