MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wstrząsające znaleziska trafiły do Muzeum Stutthof. Były wykorzystywane przy kremacji ciał więźniów

OPRAC.:
Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Krążki krematoryjne odnaleziono w okolicach Muzeum Stutthof
Krążki krematoryjne odnaleziono w okolicach Muzeum Stutthof Archiwum Muzeum Stutthof
Do niezwykłego odkrycia doszło w czasie prac porządkowo-konserwatorskich na terenach dawnego, niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Odnaleziono elementy, które wykorzystywane były w czasie kremacji ciał więźniów obozu. Tzw. krążki krematoryjne trafiły już do zasobów Muzeum w Sztutowie.

Muzeum Stutthof w Sztutowie weszło w posiadanie 11 krążków szamotowych.

"Do tej pory w zbiorach muzeum znajdował się tylko jeden taki przedmiot, dlatego odkrycie w jednym miejscu całego zbioru krążków, dodatkowo w bardzo dobrym stanie, jest dla muzeum wydarzeniem niezwykle ważnym" - zaznacza Muzeum Stutthof w Sztutowie.

Odnaleziono 11 krążków krematoryjnych

Jak mówi kustosz ds. zbiorów Muzeum Stutthof Bogusława Tartakowska, krążki krematoryjne, wykonane z szamotu, były wykorzystywane w wielu niemieckich obozach koncentracyjnych. Były to elementy o wysokiej ognioodporności, wytrzymałości na wysoką temperaturę. Niemcy wykorzystywali je w czasie kremacji ciał więźniów. Bogusława Tartakowska wyjaśnia, że krążki poddawane wraz z ciałem zmarłego kremacji miały stanowić potwierdzenie autentyczności prochów. Wybite na krążku cyfry oznaczały prawdopodobnie przyporządkowanie do numeru tzw. listy krematoryjnej.

Muzeum podało, że stosowany w III Rzeszy zwyczaj znakowania prochów za pomocą krążków szamotowych pochodzi prawdopodobnie jeszcze z okresu przed wybuchem II wojny światowej. Przepisy opisujące procedury towarzyszące kremacji opisane zostały w Ustawie z 15 maja 1934 r. Wskazano, że jest w niej m.in. mowa o przechowywaniu prochów w wydzielonym pomieszczeniu, w urzędowo zamkniętych urnach.

W przypadku kremacji zwłok w niemieckich obozach koncentracyjnych zastosowanie miało zarządzenie Reichsführera SS Heinricha Himmlera wydane 28 lutego 1940 r. dla KL Sachsenhausen i stosowane również w pozostałych obozach koncentracyjnych.

- Według instrukcji każde spopielenie musiało być poprzedzone zaświadczeniem lekarskim potwierdzającym zgon. Ciała zmarłych w wyniku nieszczęśliwych wypadków, po długiej chorobie, samobójstwie, zastrzeleniu w czasie ucieczki z obozu poddawane były wcześniej sekcji zwłok - wyliczyła kustosz.

Dodała, że ciała zmarłych nie były wydawane rodzinom lecz spopielane najpóźniej w ciągu 24 godzin od wydania pisemnej zgody komendanta obozu. Natomiast kierownik krematorium zobowiązany był prowadzić listę krematoryjną, która w świetle zarządzenia mogła być weryfikowana.

Ponadto, trumny nie mogły być wyposażone w niepalne elementy metalowe, uchwyty. Wielkość i właściwości powinny być tak dostosowane, ażeby nie stanowiły przeszkody przy spalaniu.

- Przy wezgłowiu trumny należało również umieścić specjalne oznaczenie z wytłoczonym numerem wykazu zmarłych. Prawdopodobnie z tej procedury wywodzi się historia krążków szamotowych przywiązywanych do zwłok lub umieszczanych w ustach zmarłych - wyjaśniła kustosz muzeum.

Po spopieleniu komorę pieca należało ochłodzić i wyłowić specjalnym magnesem części metalowe (np. po nieusuniętych wcześniej detalach dentystycznych) a następnie zebrać prochy i wraz z krążkiem szamotowym umieścić w metalowej urnie.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Źródło:

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki