Wraca sprawa tragedii na promie Stena Spirit. "Ta bolesna i delikatna kwestia wciąż pozostaje nierozwiązana"

Ta tragedia wstrząsnęła Polską. 29 czerwca media obiegła informacja, że z płynącego z Gdyni do szwedzkiej Karlskrony promu Stena Spirit wypadł 7-letni chłopiec, a za nim skoczyła jego 36-letnia matka. Po około godzinie kobieta i dziecko zostali odnalezieni i zabrani do szpitala w Karlskronie, gdzie niestety zmarli. Początkowo wydawało się, że na statku doszło do nieszczęśliwego wypadku. Śledczy twierdzą jednak, że było to morderstwo i samobójstwo. O nowe informacje w sprawie zwrócił się do zarówno szwedzkiej, jak i polskiej prokuratury, dziennik "Fakt". Na jakim etapie jest śledztwo?

Jak przekazała gazecie prokurator z Karlskrony Anne Boijmarker, postępowanie cały czas trwa, jednak ze względu na jego dobro nie może zdradzać szczegółów. – Niewykluczone, że zostanie zamknięte we wrześniu – powiedziała. Prokurator nie chciała również ujawnić żadnych informacji na temat wyników sekcji zwłok kobiety i jej syna.

Z kolei prokurator Mariusz Duszyński z gdańskiej prokuratury okręgowej poinformował dziennikarzy, że jedna bolesna i delikatna kwestia w tej sprawie wciąż pozostaje nierozwiązana.

"Chodzi o sprowadzenie ciał matki i dziecka do Polski. Śledczy prowadzą obecnie czynności w tym kierunku. Trwają też formalności mające na celu uzyskanie dokumentacji od śledczych ze Szwecji" – wyjaśnia "Fakt".

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Dziennik ustalił ponadto, że niedługo przed tragedią sytuacją kobiety i jej dziecka zaniepokoili się pracownicy przedszkola w Sopocie, do którego chłopiec uczęszczał. Doszło do nawet do tego, że powiadomiono Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Kiedy ani razu nie udało się zastać kobiety w jej gdańskim mieszkaniu, sprawą zajął się sąd rodzinny. Informacja w tej sprawie do sądu trafiła 22 czerwca. Już dzień później sędzia rodzinny zarządził przeprowadzenie wywiadu środowiskowego. Kurator przystąpił jednak do czynności dopiero 30 czerwca, a więc dzień po tragedii na promie.

lena