18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolna niedziela dzieli Polaków. Kto dźwiga ciężar gospodarki? LIST do premiera

Ewelina Oleksy
Wolna od handlu niedziela dzieli Polaków.
Wolna od handlu niedziela dzieli Polaków. A.Warżawa/ archiwum DB
"Sorry, Panie Premierze - jest niedziela, chcemy mieć wolne" - list otwarty rozpoczynający się tymi słowami wystosował gdański Komitet Obywatelski Inicjatywy Ustawodawczej "Wolna Niedziela" do Donalda Tuska. Mimio, że rząd wydał negatywną opinię w sprawie projektu ustawy o zakazie handlu w niedzielę, gdański komitet nie składa jednak broni.

- Co prawda negatywna opinia rządu nie dotyczy naszego obywatelskiego projektu, ale można domniemywać, że spotka go podobny los - ubolewa Krzysztof Steckiewicz, pełnomocnik Komitetu "Wolna Niedziela"- Ale nie składamy broni. Naszą ustawę skierowano już do pierwszego czytania w Sejmie. Liczę, że wcześniej czas na spotkanie z nami znajdzie pan premier Tusk, dlatego napisaliśmy do niego list otwarty - mówi. W liście do premiera Steckiewicz stwierdza, że rząd ocenił negatywnie to, co jest normą w prawie całej Europie Zachodniej.

- Wolnej Europie, o którą Pan walczył w latach 80., tych strasznych latach 80, o ironio, ostatnich latach, w których to mieliśmy wolne niedziele. Czy o takiej Europie marzyliśmy? Europie, w której sami stawiamy się w roli obywateli drugiej kategorii, którym wmawia się, że jesteśmy zbyt biedni, żeby świętować w niedzielę - zwraca się Steckiewicz do Tuska. - Panie premierze, nasz komitet nie walczy o gwiazdkę z nieba. Walczymy o normalność, o wolną od handlu niedzielę.

Rząd, uzasadniając swoje negatywne stanowisko wobec wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę, wskazywał, że zakaz ten doprowadziłby do zwolnienia z pracy kilkunastu tysięcy osób. Jednak zdaniem przedstawicieli Komitetu "Wolna Niedziela", to niepotrzebne straszenie bezrobociem. - Zdaje się, że według rządu jedynym sposobem na walkę z bezrobociem jest powstawanie coraz to nowych marketów. Tylko dlaczego to słabo opłacane kasjerki mają dźwigać ciężar polskiej gospodarki?! - pyta Steckiewicz.

Pod obywatelskim projektem podpisało się 114 tys. osób.

Argumenty rządu nie przekonują też Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ Solidarność.- Od czasu, kiedy punkty handlowe zostały otwarte w niedzielę, sieci handlowe zwolniły od 40 do 70 proc. pracowników. A zatem działalność sklepów w niedzielę nie decyduje o skali zatrudnienia - wskazują związkowcy.

A co na to ekonomiści? - CZYTAJ więcej w środowym (29.01.2014) wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" lub w jego wersji elektronicznej! Znajdziesz tam także wyniki SONDY internetowej, w której pytaliśmy internautów czy hipermerkety powinny byc czynne w niedzielę?

TU kupisz e-wydanie "Dziennika Bałtyckiego"!

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki