Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Bonisławski: Chcemy, by Warszawa zwróciła nasze zbiory sakralne

rozm. Grażyna Antoniewicz
G.Mehring/archiwum DB
Z dyrektorem Muzeum Narodowego w Gdańsku Wojciechem Bonisławskim o niezwróconych do Gdańska zabytków sztuki sakralnej rozmawia Grażyna Antoniewicz

Znany jest spór gdańskiej bazyliki Mariackiej z Muzeum Narodowym w Warszawie o niezwrócone do Gdańska zabytki sztuki sakralnej. Mniej znany jest spór gdańskiego Muzeum Narodowego z MN w Warszawie o cenne koptyjskie tkaniny. Kiedy Warszawa nam je odda?

To nie jest takie proste. W 1948 roku, w związku z całą akcją przekazywania zabytków do muzeów centralnych, tkaniny trafiły jako depozyt do Muzeum Narodowego w stolicy i od tamtego czasu nie wróciły. Zaczęły funkcjonować jako dobro warszawskie...

Ile jest tych naszych tkanin w Warszawie?

Tkanin koptyjskich w warszawskiej kolekcji jest około 80, przy czym gdańskich 29. Drugi taki jednolity zbiór stanowią tkaniny z przedwojennego muzeum we Wrocławiu, które jak podejrzewam, w tym samym okresie trafiły do stolicy. W tym czasie warszawskie muzeum otrzymało darowiznę tkanin koptyjskich od jednego z kolekcjonerów, ale to ułamek w całej kolekcji.
Tak naprawdę są to zbiory wrocławskie i gdańskie.

Jak to się stało, że ocalały?

Zachowały się, ponieważ podczas działań wojennych zostały zabezpieczone w budynku muzeum i tak jak większość innych zabytków w gmachu przetrwały. Co jest dosyć kuriozalne, bowiem obiekty, które zostały ewakuowane i wywiezione z miasta (dla ich bezpieczeństwa), w dużej mierze zaginęły.

Wiadomo było, że tkaniny są własnością gdańskiego muzeum, ale nie żądano ich zwrotu. Dlaczego?

Nasze muzeum kilkakrotnie zmieniało nazwę, co się wiązało z przepisywaniem inwentarzy. Tkaniny koptyjskie nie trafiły do późniejszych inwentarzy, w związku z tym że nie było ich na miejscu, bo znajdowały się w Warszawie. Możliwe też, że sytuacja polityczna powodowała, że o obiekty dane w depozyt do stolicy nie można się było ubiegać.

Ale ostatecznie...

Dzięki temu że muzeum prowadzi badania strat, jakie poniesiono podczas wojny, oraz porządkuje inwentarze, natrafiliśmy na dokumentację dotyczącą tkanin. Skontaktowaliśmy się z Muzeum Narodowym w Warszawie i faktycznie udało się potwierdzić, że są one depozytem.

Ale co dalej - wracają czy nie?

Muzeum Narodowe w Warszawie wystąpiło do ministerstwa o wykreślenie ich ze swojego inwentarza. W związku z tym że nasz zespół tkanin koptyjskich stanowi trzon warszawskiej kolekcji, dyrektor Muzeum Narodowego w stolicy zwróciła się do nas z prośbą o pozostawienie ich w depozycie. Zastanawiamy się, jak postąpić. Chcemy zachować dobrą współpracę z muzeum w Warszawie, ale wydaje nam się, że bezdyskusyjnie powinny one powrócić do Gdańska. Co będzie z nimi dalej, to jakby inna historia.

Jaki jest ich stan, czy wymagają konserwacji?

Niedawno, bo w sierpniu, były w Warszawie dwie osoby z naszego muzeum. Pojechały, by dokonać wizji lokalnej. Stwierdziły na miejscu, że nasze tkaniny koptyjskie są w znakomitym stanie.

Są przykładem wspaniałego rzemiosła artystycznego...

Ciekawe jest to, że się nie zachowały w całości. Były to bowiem fragmenty, które często archeolodzy wydobywali z grobów. Takie znaleziska odcinano w małych fragmentach od tkanin. Ale i te fragmenty pokazują, jak wspaniały był ten warsztat, jak delikatnie pozszywane są nićmi, i w dodatku z pięknymi wzorami.

Wśród zabytków przekazanych warszawskiemu muzeum w depozyt są też inne, tak zaskakujące jak...

Zmumifikowana ręka, pieczęć gliniana w kształcie stożka, głowa egipska - prawdopodobnie pokrywa naczynia, jest figura brązowa ze stellą nagrobną, brązowe popiersie kobiece, naszyjnik z obrabianych kamieni czy szklane naczynka antyczne oraz inne.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki