Tak skromny dorobek to niekoniecznie efekt słabej gry biało-zielonych. W niektórych przypadkach gdańszczanie przeważali i powinni znacząco powiększyć swoje konto, ale w wyniku niefrasobliwości, zwłaszcza w ostatnim kwadransie, kilkakrotnie tracili punkty. Mimo wszystko sześć "oczek" w sześciu starciach to kiepski bilans.
Wiosną lepiej od Lechii prezentują się nawet trzy najsłabsze zespoły tabeli T-Mobile Ekstraklasy, czyli PGE GKS Bełchatów, Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Ruch Chorzów. Najgorzej w rundzie rewanżowej wypada Pogoń Szczecin, która jedyny punkt wywalczyła w starciu z naszą ekipą.
Wszystko wskazuje więc na to, że - podobnie jak w poprzednich latach - druga część rozgrywek w wykonaniu gdańszczan będzie gorsza od pierwszej.
- Nie jestem zadowolony z wyników. Fizycznie w tych meczach wyglądaliśmy naprawdę dobrze, ale popełniamy sporo błędów indywidualnych. Wystarczy wspomnieć mecz z Piastem w Gliwicach, z Koroną Kielce, Pogonią Szczecin czy też ostatni z Lechem Poznań. Gdybyśmy popełnili o połowę mniej błędów, to mielibyśmy o sześć punktów więcej. Właśnie dlatego, że jesteśmy w takim, a nie innym miejscu - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" trener gdańskiej drużyny.
Kaczmarek przy okazji błędów zwraca uwagę na fakt, iż od ubiegłego roku z klubu odeszło aż 21 piłkarzy, w tym kilku kluczowych.
- Straciliśmy zawodników, którzy mieli wpływ na grę drużyny - Jakuba Koseckiego, Jakuba Wilka, Abdou Razacka Traore, Ivansa Lukjanovsa czy Pawła Nowaka. Natomiast z powodu kontuzji nie możemy korzystać z Lewona Hajrapetjana, Marko Bajicia czy Sebastiana Madery - stwierdził Kaczmarek.
Lechia już powoli może żegnać się z europejskimi pucharami (matematycznie drużyna nadal ma szansę, choć realnie patrząc to taki scenariusz jest mało prawdopodobny), ale i tak jest w komfortowej sytuacji. Biało-zielonym nie grozi spadek, co oznacza, że 62-letni szkoleniowiec może wprowadzać do gry młodych zawodników. W spotkaniu z Lechem Poznań na boisku w barwach naszego zespołu pojawiło się aż pięciu młodych piłkarzy (do 21. roku życia). W ekstraklasie wreszcie zadebiutował Maciej Kostrzewa.
- Zmiany wymagają czasu. Ciągle jesteśmy na etapie przemeblowania drużyny. Chcemy dać jak najwięcej szans młodym zawodnikom. Taka jest nasza koncepcja. Kibic chciałby już teraz do europejskich pucharów i my również, ale by realnie myśleć o awansie, to zimą musielibyśmy pozyskać dwóch, trzech wartościowych zawodników. Wtedy mielibyśmy odpowiednie podstawy, by taki postawić sobie cel - zakończył trener Lechii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?