Wiktoria Zwolińska wydała debiutancką EP-kę, która nosi tytuł "...na podstawie zazdrości"

Wiktoria Zwolińska opowiedziała o swoich utworach. Każdy z nich ma niebanalną melodię oraz tekst. Zobaczcie co mówi autora o swoich piosenkach.

„Zazdrość (rework)”

- Nigdy nie próbowałabym nawet dorównać oryginałowi, dlatego postanowiłam przedstawić ten numer w nieco innej odsłonie. Wchodząc w klimaty dark popu, ciężkich synthów i mocnych basów, chciałam wprowadzić słuchacza w tajemniczy i wręcz obsesyjny klimat chorobliwej zazdrości.

„cała się zmienię"

- To opowieść o autodestrukcyjnej, platonicznej miłości, która przysłania wszelkie logiczne procesy myślowe. Uczucie niezwykle silne i piekielnie niebezpieczne. Cała historia jest zamknięta w delikatnej gitarowej warstwie muzycznej, dzięki której piosenka „wnika” w słuchacza wyjątkowo głęboko. Nie brakuje również elementu zaskoczenia, który sprawia, że z pewnością nie można tego utworu zamknąć w ramach pospolitej ballady.

„pięknidło”

- To utwór, który powstał w ramach protestu przed kultem przekłamywanego piękna. Spod nich trudno dostrzec naturalne piękno, które to przecież nas od siebie odróżnia, czyniąc wyjątkowymi.

„harleqin"

- Bardzo osobisty... Poruszająca ballada, której fabuła dotyka nietypowego tematu – braku możliwości odwzajemnienia uczucia. Tak, jak nie można kogoś zmusić do miłości, tak samo nie da się jej na siłę odwzajemnić, nawet gdy ta druga osoba jest wręcz idealna. Czy to może boleć? Historię tę dopełnia delikatne brzmienie gitar i klimatyczne synthy.

„obojętna"

- Sensualny i hipnotyzujący klimat utworu wciąga w mistyczną historię, w której karmione jest poczucie własnej wartości. Opisuje świadomość, że ktoś o nas marzy, że patrzy w ten wyjątkowy sposób. I choć wiadomo, że nic więcej z tego nie będzie, to to nieco narcystyczne, ale bardzo wzmacniające uczucie, staje się dla nas lekiem – zwłaszcza na niską samoocenę.

CZYTAJ TAKŻE:
„Żebë wrócył ten czas” - to kolejny kaszubski teledysk. Zdjęcia realizowano w Muzeum - Kaszubskim Parku Etnograficznym