Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki protest w Kościerzynie: Pikieta obrońców linii kolejowych, pracowników szpitala i muzeów

Piotr Furtak, (EDA)
O utrzymanie linii Chojnice - Szczecinek obrońcy kolei walczyli m.in. w Chojnicach
O utrzymanie linii Chojnice - Szczecinek obrońcy kolei walczyli m.in. w Chojnicach Piotr Furtak
Obrońcy linii kolejowych, pracownicy szpitala w Kościerzynie oraz placówek muzealnych wspólnie będą protestowali 12 kwietnia w Kościerzynie. Protest będzie polegał na blokowaniu ronda Kaszubskiego w Kościerzynie.

Społeczny Komitet Obrony Linii Kolejowych Człuchów - Chojnice - Kościerzyna wstępnie planował blokady rond w trzech miastach. Ostatecznie jednak, po deklaracjach Mieczysława Struka, marszałka województwa, dotyczących linii kolejowej Chojnice - Szczecinek, zdecydowano się na jeden protest.

- Dobrze się stało, że marszałek zadeklarował, iż połączenia kolejowe na linii Chojnice - Szczecinek zostaną utrzymane przynajmniej do końca roku - mówi Ryszard Gołuchowski, prezes SKOLK. - Nie oznacza to jednak, że podczas protestu w Kościerzynie nie będziemy mówili o kłopotach mieszkańców powiatów człuchowskiego i chojnickiego. Nie wygląda to bowiem różowo. W dalszym ciągu mieszkańcy Człuchowa czy Czarnego nie mają możliwości porannego dojazdu pociągiem do Gdańska. Nie godzimy się również z tym, że nie traktuje się nas jak partnerów do rozmów.

W Kościerzynie przedstawiciele komitetu zapowiadają jednak przede wszystkim walkę o przywrócenie linii kolejowej Kościerzyna - Bąk - Karsin - Czersk. Pociągi przestały na niej jeździć w grudniu ubiegłego roku. Marszałek Struk nie ukrywał, że nie ma szans na wznowienie połączeń na tej linii.

To, że wspólnie z obrońcami kolei będą protestowali pracownicy kościerskiego szpitala, nie jest przypadkowe. O ich problemach w ostatnim czasie pisaliśmy wielokrotnie.

Przypomnijmy, że przed kilkoma dniami okazało się, że ponad 960 pracowników szpitala nie otrzyma pełnego wynagrodzenia. Na ich konta 10 kwietnia trafi tylko 70 procent pensji.

Szpital nie ma pieniędzy, w związku z czym sięgnął do kieszeni pracowników. Pierwsza manifestacja organizacji związkowych i pracowników planowana jest na poniedziałek przy Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku. Wówczas też odbędzie się rozmowa z wicemarszałek Hanną Zych-Cisoń. Związkowcy liczą, że uda im się wynegocjować na piśmie zapewnienie, że otrzymają brakującą część pensji i kiedy to nastąpi.

[email protected]

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki