O niespełna 1,5 rocznej Tosi z Gdyni, która cierpi na śmiertelnie groźną chorobę, rdzeniowy zanik mięśni (SMA), pisaliśmy tutaj. Szansą na pełne wyleczenie dziewczynki jest terapia genowa w Stanach Zjednoczonych. Problem w tym, że Tosi zaaplikować trzeba najdroższy lek świata, kosztujący około 10 milionów złotych. Nietrudno się domyślić, że wyłożenie tak gigantycznej kwoty przerasta możliwości jej rodziców. Trwa więc dramatyczna walka z czasem, gdyż terapia jest skuteczna tylko wówczas, gdy zostanie zastosowana przed ukończeniem przez dziewczynkę drugiego roku życia.
Ruszyła już zbiórka pieniędzy na portalu siepomaga.pl, trwają też licytacje w internecie. Przyłączyć się do nich postanowił Rafał Siemaszko, napastnik Arki Gdynia i jeden z ulubieńców kibiców żółto-niebieskich.
Zawodnik poinformował właśnie, że chcąc pomóc Tosi wystawia na licytację złoty medal Pucharu Polski, wywalczony w barwach Arki Gdynia w maju 2017 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie.
- Jest to dla mnie bardzo cenna pamiątka - nie ukrywa Rafał Siemaszko. - Ale patrząc na potrzeby malutkiej Tosi, która musi uzbierać aż 10 milionów złotych by wrócić do zdrowia, postanowiłem dołączyć swoją cegiełkę tak jak wielu z was to robi aby uśmiech nie zniknął nigdy z jej uroczej buźki.
Warto wspomnieć, że Rafał Siemaszko był jednym z bohaterów spotkania finałowego w 2017 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie. To właśnie ten filigranowy napastnik strzelił w dogrywce jedną z dwóch bramek dla żółto-niebieskich, które przesądziły o zwycięstwie 2:1 nad faworyzowanym Lechem Poznań. Tym bardziej docenić należy piękny gest, na który się zdecydował. Licytacja złotego medalu Pucharu Polski potrwa do 8 maja do godz. 21, a proponowana suma w ciągu niespełna doby przekroczyła już 20 tysięcy złotych.
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?