Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź - Lechia Gdańsk. Po przełom do Łodzi

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bolt/Polskapresse
Lechia Gdańsk ma za sobą cztery mecze wyjazdowe w tym sezonie w rozgrywkach piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. I zanotowała w nich tylko jedno zwycięstwo, w Warszawie z Legią. Bilans uzupełniają dwa remisy i jedna porażka.

Pięć punktów w czterech meczach na boiskach rywali, tylko trzy strzelone gole i ujemny bilans bramkowy na kolana nie rzucają. Zwłaszcza przy ambicjach biało-zielonych, aby walczyć o czołowe miejsca w tabeli ekstraklasy. Czas poprawić ten wynik, dołączyć do górnej części tabeli, a mecz z Widzewem to doskonała okazja. Łodzianie bowiem od 4 sierpnia nie wygrali meczu ligowego, czyli ich seria bez zwycięstwa trwa już od dwóch miesięcy. Michał Probierz, trener Lechii, zapewnia że w drużynie nie ma kryzysu i z Widzewem chce się przełamać i odnieść zwycięstwo.

A jak w poprzednich latach wyglądała gra biało-zielonych na boiskach rywali? W sezonie 2012/13 spisywali się bardzo dobrze, wygrywając blisko połowę meczów. Siedem zwycięstw, trzy remisy i pięć porażek oraz stosunek bramkowy 19-16, 24 punkty - taki był bilans zespołu w grach wyjazdowych. I co ciekawe, Lechia prowadzona przez trenera Bogusława Kaczmarka zdobyła tych punktów więcej na boiskach rywali niż na gdańskiej PGE Arenie. A przecież gdyby przed własną publicznością grała tak skutecznie, jak na wyjazdach, to sezon ligowy zakończyłaby na najniższym stopniu podium. To przykład na to, że punkty trzeba zdobywać wszędzie, bez względu na to gdzie się gra, aby myśleć o czołowych lokatach w T-Mobile Ekstraklasie.

Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.

— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013

W sezonie 2011/12 piłkarze Lechii o jeden punkt więcej zdobyli na PGE Arenie, ale to na wyjazdach notowali więcej zwycięstw. Na obcych boiskach zdobyli 15 punktów, a złożyły się na to 4 wygrane, 3 remisy i aż 8 porażek. Gdańszczanie zdobyli 12 goli, a stracili 17. To był słaby wynik, a drużyna do końca sezonu rozpaczliwie walczyła o utrzymanie się w krajowej elicie.

Z kolei w sezonie 2010/11 długo wydawało się, że Lechia może wywalczyć awans do europejskich pucharów. Głównie dzięki dobrej postawie w Gdańsku, ale to okazało się zbyt mało, aby znaleźć się na podium, choć zabrakło niewiele. Pomimo efektowej wygranej 3:0 nad Legią w Warszawie, to gra na wyjazdach była ledwie średnia. Biało-zieloni zdobyli 16 punktów, a więc tylko o jeden więcej niż w kolejnym sezonie. Gdańszczanie mieli po 4 zwycięstwa i remisy, 7 porażek oraz bilans bramkowy 17-24. Lepiej było w sezonie 2009/10. Biało-zieloni zdobyli 19 punktów, a złożyło się na to 5 zwycięstw, 4 remisy i 6 porażek (bramki 18-18).

Najgorzej za to Lechia wyglądała na wyjazdach w rozgrywkach 2008/09. Zdobyła tylko 8 punktów (po 2 zwycięstwa i remisy oraz 11 porażek) i do tego miała fatalny bilans bramkowy 9-26.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki