- Zgłoszenie z komórki na numer alarmowy 112 otrzymaliśmy o godz. 6 rano - informuje Wiesław Krauze, p.o. rzecznik prasowy wejherowskiej policji. - Nie przekierowywaliśmy rozmowy do pogotowia, ale sami zainterweniowaliśmy, bo w pobliżu był radiowóz.
Mundurowi na miejscu, czyli na ulicy Marynarki Wojennej w Wejherowie, zastali trzy osoby. Jak się okazało, kierowca auta, który wiózł rodzącą, "złapał gumę", dlatego dalsza podróż była niemożliwa. Mieszkańcy Bojana byli bardzo zdziwieni, bo spodziewali się karetki pogotowia, zamiast której przyjechał... policyjny wóz.
Więcej o sprawie w sobotnim wydaniu "Dziennika Bałtyckiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?