- Normalnie "człowiek orkiestra" - komentuje złośliwie opozycja. A Kozłowski ucina wszelkie spekulacje, podkreślając, że za dwie nowe "posady" nie zarobi ani złotówki, bo to funkcje społeczne.
Niby proste dwa projekty uchwał o powołaniu miejskich przedstawicieli w dwóch ważnych pomorskich związkach wywołały na ostatniej sesji w Wejherowie spore zamieszanie.
- Do tej pory było tak, że to wiceprezydent Wejherowa zajmujący się rozwojem miasta jest tym przedstawicielem, więc według nas taką osobą powinien zostać teraz Piotr Bochiński, nowy zastępca prezydenta Hildebrandta - tłumaczy Jacek Gafka, radny opozycyjny z Platformy Obywatelskiej. - Jesteśmy z zasady przeciwni oddawaniu takiego zadania radnemu, bo to dodatkowe obowiązki. Owszem, pan Kozłowski poprzednio właśnie jako wiceprezydent reprezentował miasto w tych dwóch organizacjach, ale z bycia wiceprezydentem sam zrezygnował po ubiegłorocznych wyborach.
Zapytany na sesji Piotr Bochiński, nowy zastępca prezydenta Wejherowa do spraw rozwoju, wytłumaczył, że na razie nie chciał być przedstawicielem miasta w obu organizacjach. Bochiński dopiero co zakończył pracę na uczelni jako wykładowca i wdraża się w obowiązki wiceprezydenta, choć realia wejherowskiego samorządu zna doskonale, bo w poprzedniej kadencji był przewodniczącym Rady Miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?