Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wąż w garażu. Nietypowa akcja tuchomskich strażaków

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Mieszkanka Tuchomia w swoim garażu natknęła się na węża i spanikowana zadzwoniła po strażaków.
Mieszkanka Tuchomia w swoim garażu natknęła się na węża i spanikowana zadzwoniła po strażaków. OSP Tuchomie
Uwaga na żmije zygzakowate. Mieszkanka Tuchomia w swoim garażu natknęła się na węża i spanikowana zadzwoniła po strażaków.

Sporo strachu najadła się mieszkanka Tuchomia w powiecie bytowskim, która w swoim garażu znalazła żmiję zygzakowatą. O pomoc poprosiła strażaków. Na miejsce wysłano ochotników z OSP Tuchomie.

- Strażacy ubrani m.in. w wysokie, gumowe spodniobuty oraz wykorzystując kamerę termowizyjną, sprawdzili bardzo dokładnie wskazane miejsce w domu. Okazało się, że wąż najprawdopodobniej jeszcze przed przyjazdem tuchomskich druhów opuścił garaż - mówi Damian Chamier Gliszczyński, prezes ochotników z Tuchomia. - Przypominamy, że węże w poszukiwaniu pożywienia zapuszczają się niejednokrotnie na teren posesji oraz szukają schronienia w budynkach i garażach. W trosce o własne bezpieczeństwo oraz domowników nie powinniśmy się do nich zbliżać i od razu zawiadomić służby ratunkowe, które bezpiecznie usuną nieproszonych gości z posesji.

Żmija zygzakowata jest jedynym gatunkiem węża jadowitego w Polsce. Jej długość może dochodzić do 85 centymetrów. Znane są trzy barwne odmiany: szara, brązowa czarna. U osobników o zabarwieniu jasnym wyraźnie widoczny jest, biegnący od szyi wzdłuż całego grzbietu czarny, regularny zygzak. U okazów bardzo ciemnych lub czarnych jest na ogół niewidoczny.

Żmija zygzakowata jest gatunkiem chronionym w Polsce. Tak więc nie wolno jej zabijać. Za to grozi wysoka grzywna lub dwa lata więzienia. To pożyteczne zwierzęta, które tępią nadmiar gryzoni.

- Na żmiję zygzakowatą możemy się natknąć przede wszystkim w podmokłych fragmentach lasów, pośród rumowisk skalnych, na wilgotnych łąkach, torfowiskach, obrzeżach bagien i na zrębach - informują na swojej stronie leśnicy. - Lubi miejsca dobrze naświetlone. Dlatego możemy spotkać ją na przykład na środku leśnej ścieżki, gdzie wygrzewając się, ma nieco uśpioną czujność. Zaniepokojona naszymi krokami, zazwyczaj szybko znika w pobliskiej kryjówce: norze, wykrocie bądź w stercie kamieni. Czasami jednak, gdy przezorność i szybkość ją zawiedzie, próbuje odstraszyć potencjalnego napastnika. Zwija swoje ciało, unosi głowę i głośno syczy. Należy wtedy zachować dystans co najmniej jednego metra, nie wykonywać gwałtownych ruchów i nie drażnić jej. Wtedy żmija nas nie zaatakuje, a my możemy spokojnie wycofać się i uniknąć ugryzienia. Tam, gdzie spodziewamy się spotkać żmiję, patrzmy uważnie pod nogi i sprawdzajmy miejsce, w którym chcemy usiąść.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wąż w garażu. Nietypowa akcja tuchomskich strażaków - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki