Sporo strachu najadła się mieszkanka Tuchomia w powiecie bytowskim, która w swoim garażu znalazła żmiję zygzakowatą. O pomoc poprosiła strażaków. Na miejsce wysłano ochotników z OSP Tuchomie.
- Strażacy ubrani m.in. w wysokie, gumowe spodniobuty oraz wykorzystując kamerę termowizyjną, sprawdzili bardzo dokładnie wskazane miejsce w domu. Okazało się, że wąż najprawdopodobniej jeszcze przed przyjazdem tuchomskich druhów opuścił garaż - mówi Damian Chamier Gliszczyński, prezes ochotników z Tuchomia. - Przypominamy, że węże w poszukiwaniu pożywienia zapuszczają się niejednokrotnie na teren posesji oraz szukają schronienia w budynkach i garażach. W trosce o własne bezpieczeństwo oraz domowników nie powinniśmy się do nich zbliżać i od razu zawiadomić służby ratunkowe, które bezpiecznie usuną nieproszonych gości z posesji.
Żmija zygzakowata jest jedynym gatunkiem węża jadowitego w Polsce. Jej długość może dochodzić do 85 centymetrów. Znane są trzy barwne odmiany: szara, brązowa czarna. U osobników o zabarwieniu jasnym wyraźnie widoczny jest, biegnący od szyi wzdłuż całego grzbietu czarny, regularny zygzak. U okazów bardzo ciemnych lub czarnych jest na ogół niewidoczny.
Żmija zygzakowata jest gatunkiem chronionym w Polsce. Tak więc nie wolno jej zabijać. Za to grozi wysoka grzywna lub dwa lata więzienia. To pożyteczne zwierzęta, które tępią nadmiar gryzoni.
- Na żmiję zygzakowatą możemy się natknąć przede wszystkim w podmokłych fragmentach lasów, pośród rumowisk skalnych, na wilgotnych łąkach, torfowiskach, obrzeżach bagien i na zrębach - informują na swojej stronie leśnicy. - Lubi miejsca dobrze naświetlone. Dlatego możemy spotkać ją na przykład na środku leśnej ścieżki, gdzie wygrzewając się, ma nieco uśpioną czujność. Zaniepokojona naszymi krokami, zazwyczaj szybko znika w pobliskiej kryjówce: norze, wykrocie bądź w stercie kamieni. Czasami jednak, gdy przezorność i szybkość ją zawiedzie, próbuje odstraszyć potencjalnego napastnika. Zwija swoje ciało, unosi głowę i głośno syczy. Należy wtedy zachować dystans co najmniej jednego metra, nie wykonywać gwałtownych ruchów i nie drażnić jej. Wtedy żmija nas nie zaatakuje, a my możemy spokojnie wycofać się i uniknąć ugryzienia. Tam, gdzie spodziewamy się spotkać żmiję, patrzmy uważnie pod nogi i sprawdzajmy miejsce, w którym chcemy usiąść.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?