Warcz: Przed sąd za przesunięcie koryta rzeki

- W trakcie postępowania ustaliliśmy, że Zbigniew Z., jako właściciel działki, dokonał przesunięcia koryta rzeki i zniszczył brzegi rzeki oraz znaki graniczne - wyjaśnia Teresa Rutkowska-Szmydyńska, prokurator rejonowy w Pruszczu Gd. - Na należącą do niego działkę nawiózł ziemię, a następnie zepchnął ją do koryta rzeki. W międzyczasie wyciął drzewa rosnące w jarze Kłodawy. Zniszczenia te mogą mieć wpływ na obszar chroniony Natura 2000. Podczas przesłuchania Zbigniew Z. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, twierdząc, że do wycięcia drzew miał prawo, a koryto rzeki nie zostało przesunięte, a tylko uregulowane.

Nasypywanie ziemi na działkę nieopodal Kłodawy rozpoczęło się przed rokiem. Ciężarówki wysypywały ziemię w pobliżu brzegu rzeki. Przeciw tego typu działaniom wystąpili miejscowi ekolodzy i część mieszkańców. Ich inicjatywę poparły władze gminy Trąbki Wielkie. Mówiono, że to ziemia ze stadionu na Euro 2012. Nikt jednak nie mógł tego sprawdzić.

Po sygnałach od mieszkańców wójt powołał komisję gminną do zbadania tego problemu. W wizji lokalnej uczestniczyli też przedstawiciele Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Województwa Pomorskiego. Zarzuty potwierdziły się. Stwierdzono też, że bieg rzeki został zmieniony nawet do 10 metrów.

Zagłębienie rzeki Kłodawy jest na prawie całej długości zaliczone do Obszaru Krajobrazu Chronionego, ale akurat nie ma takiego zapisu na odcinku w pobliżu Warcza. Nic dziwnego, że sprawa trafiła w końcu do Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim i swój epilog znajdzie w Sądzie Rejonowym w Gdańsku. Akt oskarżenia jest już gotowy.