Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą o zabytkowe młyny w Starogardzie Gdańskim

Kinga Furtak
Lokatorzy jedynej ocalałej kamienicy zgodnie przyznają, że od czasu pożaru nie mogą zaznać spokoju. Ruina nadal straszy
Lokatorzy jedynej ocalałej kamienicy zgodnie przyznają, że od czasu pożaru nie mogą zaznać spokoju. Ruina nadal straszy Kinga Furtak
Po wielkim pożarze zabytkowe młyny w Starogadzie Gdańskim zaczęły popadać w coraz większą ruinę. Na terenie obiektu ocalała jedna kamienica, w której mieszka 30 osób. - Żyjemy w ciągłym strachu - zaznaczają jej lokatorzy. - Złomiarze plądrują teren, rozbierają budynki, które stają się coraz mniej stabilne. - Boimy się, że któregoś dnia najwyższy budynek, ten po byłej płatkarni, runie na kamienicę.

Dom oddzielony jest od byłego zakładu wysokim betonowym murem z drutem kolczastym. - Gdy spojrzę przez okno, to widzę wielki mur - stwierdza jeden z lokatorów. - Czuję się tak, jakbym żył w mieszkaniu odgrodzonym od reszty świata. Za nasze pieniądze pomalowaliśmy go białą farbą, żeby wyglądał mniej przytłaczająco.

Właściciele obiektu są nieuchwytni od wielu miesięcy i nie można wyegzekwować od nich nakazu rozbiórki. W tej sytuacji można zastosować tzw. wykonanie zastępcze.

Pożar młyna w Starogardzie Gdańskim. Sprawcy mogą niedługo trafić przed sąd

Po naszych interwencjach sprawa zaczęła nabierać tempa. Doszło do spotkania, po którym wojewoda pomorski przekazał 25 tys. zł na rozebranie ruin stanowiących największe zagrożenie dla terenów publicznych. Trwają wstępne prace nad przygotowaniem do rozbiórki tych obiektów. Zabytki będą zachowane. Sprawą zainteresował się pomorski wojewódzki konserwator zabytków, który chce wpisać niektóre obiekty do rejestru.

Co dalej ze starogardzkimi młynami? To pytanie zadaje sobie wielu mieszkańców. Pod taką nazwą powstał fanpage na Facebooku skupiający ludzi, którym los zabytków nie jest obojętny. Okazuje się, że starogardzianie, którzy mieszkają w innych miastach, także chcą włączyć się w ocalenie obiektu. Oddolna inicjatywa nabiera coraz większego tempa. - Chcieliśmy się dowiedzieć czegoś więcej, ludzie zaczęli poprzez stronę zadawać coraz więcej pytań - wyjaśnia Anna Lembicz, inicjatorka fanpage'u i stowarzyszenia Starogard 2030, które jest w trakcie rejestracji. - Młyny znają wszyscy. Wciąż słychać wspomnienia o najsmaczniejszych paluszkach, które były tu produkowane. Myślę, że stąd bierze się sentyment.

Pożar zniszczył zabytkowe obiekty. Do dziś ludzie nie mogą się z tym pogodzić. Stowarzyszenie chce to zmienić. - Dla wielu pożar młynów był symbolem upadku miasta - przyznaje Anna Lembicz. - Kiedy po studiach wróciłam do Starogardu Gd., uderzyło mnie to, że wszyscy mówią, że tu nic się nie dzieje, jest coraz brzydziej i niedługo nic już z miasta nie zostanie - wszystko zniszczeje jak młyny.

Stowarzyszenie stawia sobie za cel m.in. podniesienie jakości życia, ochronę zabytków i przyrody, promocję miasta. Ludzie skupieni wokół tej idei chcą, aby nie tylko młyny zostały odrestaurowane, ale także, aby mieszkańcy włączyli się do działania w społecznych inicjatywach.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki