"Informujemy, iż w ostatnich dniach zawarliśmy porozumienie w sprawie zakończenia współpracy pomiędzy gdańskim klubem a Krystianem Pieszczkiem. W efekcie prowadzonych rozmów strony nie posiadają żadnych wzajemnych roszczeń, a Krystian może rozpocząć poszukiwania klubu, w którym będzie rozwijał swoją karierę sportową" - przekazali w ostatnim czasie działacze gdańskiego klubu.
Wydawało się zatem, że temat Krystiana Pieszczka został zamknięty. W rzeczywistości jednak tak nie jest. W klubie ostatnio pojawiła się bowiem policja, która przesłuchała przedstawicieli Wybrzeża w sprawie... rzekomego zmuszania młodego żużlowca do parafowania kontraktu jeszcze przed sezonem 2014.
- Zanim doszliśmy do porozumienia z Pieszczkiem, jego przedstawiciele zgłosili tę sprawę na policję. Z tego co wiem, nie było możliwości jej wycofania, więc policja musiała postąpić zgodnie z procedurami. Złożyłem odpowiednie wyjaśnienia w tej sprawie. Krystiana do podpisania kontraktu nikt nie zmuszał - zapewnia w rozmowie z serwisem trojmiasto.pl Tadeusz Zdunek.
W ostatnim czasie zawodnik przyznał, że chętnie wróci do Gdańska w przyszłości. Czy te słowa, wobec zaistniałych okoliczności, będę jednak miały coś wspólnego z rzeczywistością?
Źródło:www.trojmiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?