Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Parku Jerozolimskim w Malborku przybędzie roślin ozdobnych. Mieszkańcy sami będą też sadzić fiołki czy róże

Anna Szade
Anna Szade
W Parku Jerozolimskim jeszcze w tym roku przybędzie drzew, krzewów, pnączy i roślin ozdobnych.
W Parku Jerozolimskim jeszcze w tym roku przybędzie drzew, krzewów, pnączy i roślin ozdobnych. Anna Szade
Przybędzie roślin w Parku Jerozolimskim w Malborku. To dawna nekropolia, więc w cieniu starych drzew dobrze będą czuły się róże, barwinki czy fiołki. Władze Malborka chcą, by do ich sadzenia dołączyli mieszkańcy z sąsiedztwa. Akcja ma odbyć się jeszcze w tym roku.

Park za Szpitalem Jerozolimskim w programie rewitalizacji. Będzie więcej zieleni

Teren za Szpitalem Jerozolimskim w Malborku jest objęty programem rewitalizacji. W przypadku dawnego cmentarza w pierwszej chwili jakiekolwiek działania mogły wydawać się zabiegiem nieco ryzykownym. Ale projekt nie zakładał wielkiej ingerencji w tę przestrzeń.

Właściwie polegał na odtworzeniu historycznego układu alejek, przy których stanęły lampy. Pojawiły się też ławki. A na obrzeżach jest też niewielki plac zabaw i plenerowa siłownia.
Na tę metamorfozę miasto pozyskało unijne fundusze. Inwestycja realizowane było przez malborski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, który wygrał postępowanie przetargowe z ceną nieco powyżej 850 tys. zł.

Te zmiany oraz obecność kamer miejskiego monitoringu sprawiły, że przestrzeń znów stała się dostępna i może służyć jako miejsce spokojnych spacerów. Teraz Urząd Miasta szuka wykonawcy, który zajmie się nowymi nasadzeniami w Parku Jerozolimskim. To oficjalna nazwa, którą zaproponowali mieszkańcy, a w czerwcu ubiegłego roku zaakceptowali radni.

Wspólne sadzenie roślin. Mieszkańcy mogą przyłożyć rękę

Do 7 listopada firmy mogą składać oferty, jeśli są zainteresowane realizacją zamówienia, które ma polegać na posadzeniu nowych roślin oraz ich późniejszą pielęgnacją.

Urząd widzi tam 52 nowe drzewa różnych gatunków, 607 krzewów ozdobnych, 1286 pnączy i 557 roślin okrywowych.

Ale to nie wszystko. Zadanie, które chce zlecić magistrat przewiduje również warsztaty, polegające na wspólnym sadzeniu roślin i krzewów pod okiem specjalistów, na które zostaną zaproszeni mieszkańcy z sąsiedztwa. To daje minimalną gwarancję, że później sami będą mieli oko na nowe nasadzenia.

Tym bardziej, że rośliny dopasowano do miejsca i warunków, jakie tam panują. Według dokumentów przetargowych podczas akcji będzie można przyłożyć rękę do posadzenia takich roślin:

  • 2 dzikie róże,
  • 98 żółtych róż okrywowych Celina,
  • 241 czerwonych róż okrywowych Fairy Dance,
  • 8 czerwonych róż parkowych Marguerite Hilling,
  • 8 winobluszczy zaroślowych,
  • 493 sztuki zimozielonego barwinka pospolitego Vinca monor L.,
  • 144 fiołki pachnące Viola odorata L.

Wykonawca ma przewidzieć nie tylko sadzonki, ale również torf ogrodniczy czy ziemię urodzajną i narzędzia, które będą niezbędne, by mieszkańcy mogli aktywnie uczestniczyć w warsztatach.

Na realizację całego zadania urzędnicy przewidują trzy tygodnie liczone od dnia podpisania umowy. To umożliwi jeszcze nasadzenia, które można wykonać nawet późną jesienią.

Park Jerozolimski to była nekropolia. Dawniej była największa w mieście

O dawnym charakterze miejsca przypomina lapidarium, które powstało w ramach programu rewitalizacji. Zgromadzono tam płyty nagrobne, które zostały odnalezione w ostatnich latach.

W 1945 roku obejmował łączną powierzchnię 31 940 m kw., co czyniło z niego największy ówczesny cmentarz. Miejsce to istnieje zapewne od początku funkcjonowania szpitala, jako miejsce pochówków jego pensjonariuszy. Data rozpoczęcia pochówków na cmentarzu nie jest znana. Możemy przyjąć, że pochówki przeprowadzano od XVI wieku. Kształt pierwotnego cmentarza uzależniony był od systemu fortyfikacji bastionowych otaczających miasto. Do dnia dzisiejszego łatwo zlokalizować część wzniesień bastionów. Jednym z pierwszych wydarzeń udokumentowanych jest pochówek osób zmarłych w latach 1709-1710 na epidemię dżumy przyniesionej do miasta przez wojska walczące w wojnie północnej. Od XIX wieku ewangelicki „St. Jerusalemfriedhof” stał się największą z malborskich nekropolii poprzez przyłączenie nowego terenu – przypomina Tomasz Agejczyk, dyrektor Muzeum Miasta Malborka w grupie Malbork wczoraj i dziś na Facebooku.

Wraz z rozpoczęciem pierwszej wojny światowej na cmentarzu wydzielono kwatery dla ofiar walk.

- Teren cmentarza wojennego wyznaczono na miejscu pierwotnego cmentarza. Wejście na niego flankowały dwa wielkie kamienie z wyrytymi datami 1914 i 1919 r. Jeszcze rok po zakończeniu wojny ostatni ranni umierali w malborskich lazaretach. Pośrodku ustawiono w 1919 roku wielki dębowy krzyż, a obok niego kolejny wielki kamień ku czci matek poległych żołnierzy. Wszystkie mogiły wojskowe były w kształcie Krzyży Żelaznych. Wśród wszystkich wyróżniał się Grób Nieznanego Żołnierza – prosta, ziemna mogiła z nieco większym krzyżem. W dziewięciu rzędach pochowano 206 żołnierzy – opisuje Tomasz Agejczyk.

W 1929 r. w kwaterze wojskowej pochowano tragicznie zmarłego Bruno Kaisera (1898-1929), malborskiego lotnika, ucznia i przyjaciela rekordzisty świata w lotach szybowcowych Ferdinanda Schulza.

13 października 1943 r. pogrzebano tam także 200 ofiar amerykańskiego nalotu na zakłady lotnicze FW 190 w Królewie.

Ostatni oficjalny pogrzeb na cmentarzu ewangelickim nastąpił w roku 1944. Łącznie na cmentarzu znajdowało się 3427 mogił.

Do końca 1945 r. na cmentarzu złożono ciała 273 zmarłych, których ostatni niemiecki ksiądz, Konrad Will, odnalazł w domach zniszczonych w czasie walk o miasto. W jednym z masowych grobów wykonanych przy dawnych kwaterach wojskowych pochowano 27 osób – przypomina Tomasz Agejczyk.

Cmentarz zamknięto decyzją naczelnika miasta nr 15/78 z 20 października 1978 r. na podstawie art.1 ust.4, ustawy z 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych i rozporządzenia Rady Ministrów z 27 maja 1974 r. Po zamknięciu cmentarza nigdy nie przeprowadzono prac ekshumacyjnych. Do chwili obecnej znajdują się tam szczątki wielu pokoleń mieszkańców Malborka.

Gdy w ubiegłym roku realizowany był projekt rewitalizacji, pracownicy ZGKiM natykali się na pojedyncze szczątki. Po zakończeniu wszystkich prac przewidziany był ich godny pochówek.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki