Wydaje się, że spór o miedzę miał początek w 2001 roku. Jak wspomina Czesław Płotka z Nowej Wsi, zgodził się wówczas, żeby urzędnicy zlecili poszerzenie i podniesienie drogi, a także zniwelowanie skarpy od strony jego . W tamtym czasie bowiem trasa wiodła niemal wąwozem. Nikt z rolników nie był w stanie dojechać do swojego pola żadną maszyną rolniczą.
- To było wszystko na gębę. Nie mam żadnego potwierdzenia, ale od tamtego czasu moje pole wszyscy zaczęli traktować, jak drogę. Ciągle wchodzili na moje, bo po drugiej stronie drogi jest skarpa
– wyjaśnia Czesław Płotka.
Wiele się zmieniło, kiedy samorządowcy z gminy Parchowo postanowili poprawić nawierzchnię drogi w Nowej Wsi. Z centrum wioski prowadzi ona nie tylko na pola, ale też do kilku zabudowań. Podczas roztopów czy ulewnych deszczy, jest bardzo często nieprzejezdna. Część trasy została już utwardzona płytami betonowymi, a kolejne czekają na ułożenie.
- Wystraszyłem się, że z tymi płytami znowu wejdą w moje. Zrobiłem na własny koszt wznowienie granic
– kwituje Płotka.
I faktycznie, z dokumentacji wynika, że geodeta pracował w marcu 2019 roku. Wznowił granice między polem Płotki, a drogą. Cztery miesiące później w to samo miejsce przyjechał kolejny geodeta ale na zlecenie gminy. Na wizję lokalną wezwany został Płotka, jego sąsiad oraz urzędnicy. Inni właściciele sąsiadujących z drogą działek, nie.
- Usłyszałem, że nie mam prawa grodzić, bo żaden kombajn nie przejedzie. I znowu moje pole mierzyli. A co oni mają do mojego? Jeśli droga jest teraz za wąska, to niech zbiorą skarpę po drugiej stronie. Granica jest na samej górze skarpy
– wyjaśnia rolnik z Nowej Wsi i postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Przy wznowionej granicy swoje pola, tuż przy drodze, ustawił słupki. - Chcę to ogrodzić siatką, bo ile razy można słuchać, że drogę zabieram, że ją ciągle niszczę? Przecież ja mam wznowienie granic – denerwuje się Płotka, który w styczniu tego roku (2021) złożył do gminy wniosek, by uregulować granice wszystkich działek sąsiadujących z drogą. Wszystkich, nie tylko jego. - Od razu będzie wiadomo gdzie i kto ma oddać – kwituje Płotka.
Po prawie dwóch miesiącach, w marcu tego roku (2021), wójt Parchowa Andrzej Dołębski zażądał usunięcia części słupków ogrodzenia, które - jak stwierdził geodeta pracujący na zlecenie gminy – są ustawione na drodze.
- Rzeczywiście wynajęliśmy geodetę. Na wniosek mieszkańców wznawialiśmy granice w Nowej Wsi i Bawernicy, bo tam mamy bałagan geodezyjny. Trochę to trwało – stara się wyjaśnić wójt Parchowa Andrzej Dołębski, który przyznaje, że droga w Nowej Wsi będzie utwardzana zgodnie z dwuletnim projektem i dofinansowaniem z Rządowego Funduszu Dróg Samorządowych.
- Pewnie tak jest, że granica działki, na której jest drga, jest na skarpie. Jeśli tak jest faktycznie, część skarpy zbierzemy
– zapewnia wójt i dodaje, że do tej pory wszystko było w porządku, bo każdy mógł przejechać drogą. - Szczegóły tej sprawy zna Bernadeta Majkowska – stwierdził Dołębski.
Z kolei pracująca w Urzędzie Gminy Parchowo Bernadeta Majkowska, zajmująca się gospodarką nieruchomościami uważa, że problem z granicami drogi jest tylko na części działki sąsiadującej z polem Płotki.
- Wznawialiśmy granice działki drogi od strony pola tego pana, bo właściciel ciągle twierdzi, że wchodzimy mu z drogą w pole. Nie było potrzeby wznawiania granicy po drugiej stronie. Tam nikt nie ma zastrzeżeń
– skwitowała pytania Majkowska.
Tymczasem Czesław Płotka czeka na obiecane poszerzenie drogi (zniwelowanie skarpy), bo zgodnie z mapami geodezyjnymi, trasa ma w niektórych miejscach nawet 10 metrów szerokości. W rzeczywistości jednak niespełna 5 metrów.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?