Czy aby cieszyć się urokiem tropikalnych roślin trzeba wyjechać daleko poza granice naszego kraju? Pan Waldemar Kuźma udowadnia, że niekoniecznie. Ogród, który otacza jego dom wygląda niemal jak dżungla. Zachwyca bogactwem egzotycznych roślin oraz oczkiem wodnym z ozdobnymi rybami.
Wszystko zaczęło się jakieś 20 lat temu. - To nie była decyzja podjęta jednego dnia. Moja mama miała w ogrodzie cytrynę, która owocowała, a to było w czasach, gdy cytryn nie można było dostać w sklepach. Sąsiedzi bardzo nam zazdrościli, a ja zacząłem się zastanawiać, dlaczego nie rosną u nas pomarańcze. Kiedyś posiadanie tych owoców chociażby na święta było czymś ekstrawaganckim – wspomina pan Waldemar Kuźma, właściciel niesamowitego ogrodu.
Pierwsza zakupiona przez pana Waldemara palma była rośliną rosnącą w donicy. - Z czasem stawała się coraz większa i przestała się mieścić nawet w największej kupionej przeze mnie donicy. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego nie mógłbym jej posadzić w ogrodzie i zainteresowałem się, jakie wymagania ma taka palma. Uznałem, że przecież mogę stworzyć palmiarnię na zimę, a latem trzymać ją po prostu na zewnątrz. Żona sądziła, że roślina tego nie przeżyje, ale o dziwo, pomimo ostrej zimy, miała się dobrze – opowiada pan Waldemar.
Od tej pierwszej rośliny wszystko poszło już „z górki”. - W Internecie zaczęło się pojawiać dużo informacji na temat tropikalnych roślin, spotkałem tam też innych pasjonatów. Rozglądałem się za kolejnymi roślinami, które mogłyby rosnąć u mnie w ogrodzie, a dawałyby efekt tropików. Pojawiły się kolejne palmy, bananowce, rośliny wodne i moje marzenie z dzieciństwa, czyli… pomarańcza – wymienia właściciel ogrodu. Kolejnym elementem, który zachwyca jest otoczone niezwykłymi roślinami oczko wodne, w którym pływają kolorowe karpie koi. - W minionym roku udało mi się je rozmnożyć i mam dziewięć sztuk o pięknym, złotym i pomarańczowym kolorze – podkreśla nasz rozmówca.
Część roślin z roku na rok się rozrasta, ale również sam pan Waldemar cały czas pielęgnuje swoje hobby szukając nowych, rzadkich okazów. - Pracy przy ogrodzie jest sporo, ale jeśli się to lubi, to jest to też forma odpoczynku. Szczególnie dużo wysiłku trzeba włożyć w ocieplenie roślin na zimę, czy też odświeżenie ogrodu na wiosnę. Latem jest najmniej pracy. Wtedy pozostaje rozkoszować się efektami swojej pracy. Aż szkoda, że ta pora roku już się kończy – mówi pan Waldemar.
Ogród pana Waldemara był również nagradzany. Otrzymał tytuł „Najpiękniejszej posesji w gminie Morawica”, a odwiedziny złożyła znana między innymi z programu TVN „Maja w ogrodzie” ogrodniczka Maja Popielarska. Dzięki temu o pięknym hobby mieszkańca Bieleckich Młynów mogła dowiedzieć się cała Polska.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?