Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gdyni mamy mistrzów psich zaprzęgów

Dorota Abramowicz
Psy husky uwielbiają bieganie, dlatego psich wyścigów w żadnym razie nie można nazywać męczeniem zwierząt. To jest ich żywioł
Psy husky uwielbiają bieganie, dlatego psich wyścigów w żadnym razie nie można nazywać męczeniem zwierząt. To jest ich żywioł Przemysław Adamski
Do wyścigów psich zaprzęgów nie potrzeba śniegu, ale musi być chłodno, dlatego zawodów nie organizuje się latem.

Na pasję nigdy nie jest za późno - mówi Przemysław Adamski.

Zaczęło się od Luny, wziętej przed ośmioma laty z gdyńskiego schroniska. Po Lunie do domu Joanny i Przemysława Adamskich trafiały kolejne psy rasy husky. Dziś państwo Adamscy (oboje po pięćdziesiątce, ona pracuje w gdyńskim Urzędzie Miasta, on w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Gdyni) wraz z czworonożnymi zawodnikami wziętymi ze schroniska biorą udział w wyścigach psich zaprzęgów. On pełni funkcję trenera. Ona, ze trzydzieści kilogramów lżejsza od męża, zwycięża w kolejnych rozgrywkach sportowych.

Czytaj też: Książka "Szkoła na 4 łapach" 24 września z "Dziennikiem Bałtyckim"

W 2013 r. w odbywających się w Petersburgu zawodach „Białe Noce” zajęła drugie miejsce w bikejoringu (psy ciągną rower połączony z nim liną z amortyzatorem) kobiet. W tym samym roku w Międzynarodowych Mistrzostwach Rosji w Karelii z czwórką zaprzęgową w warunkach śnieżnych uplasowała się na 10 miejscu. Przed dwoma laty w Minikowie zwyciężyła w Zawodach Pucharu Polski w bikejoringu kobiet. A w ubiegłym roku podczas Międzynarodowych Mistrzostw Polski (czwórka zaprzęgowa, warunki bezśnieżne) w Mikołowie Joanna Adamska zajęła trzecie miejsce.

Obecnie państwo Adamscy przygotowują się do kolejnego sezonu. Zawody można organizować - ze względu na niemożność startu husky w wysokich temperaturach - między wrześniem a kwietniem.

Psy z charakterem

Każdy husky ma inny, ale zawsze silny, charakter. To psy o ogromnej niezależności, przez co przypominają...koty. Łączy je jedna wspólna cecha - uwielbiają biegać.

- Uczestnictwo w wyścigach nie jest „męczeniem psów” - tłumaczy pan Przemysław. - To dla nich wspaniała zabawa.

W ich domu zawsze były zwierzęta. Córka opiekowała się chomikami i szynszylami, ze schroniska w Sopocie wzięli uroczego mieszańca, Lisinkę, która mieszkała z nimi całe siedem lat. Po Lisince w ich sercach zajęła miejsce Luna. Piękna, dojrzała suka rasy husky o brązowo-zielonych (a nie niebieskich, jak większość jej pobratymców) oczach.

- Luna, niestety, była bardzo chora - wspomina Przemysław Adamski. - Walczyliśmy o jej życie, dostawała leki, robiliśmy transfuzje. Niestety, nie udało się jej uratować. Kiedy ochłonęliśmy, parę miesięcy później pojechaliśmy z córką do schroniska Ciapkowo po kolejnego „hasiora”, Szarma. Psa szarmanckiego, podobnego do Banderasa z wąsikiem.

Zobacz: Szkoła na czterech łapach: Zwierzyna leśna, pies i człowiek, który wchodzi na nie swój teren

Po Szarmie w domu Adamskich pojawiła się Kajfa, za nią Remi i Szimu. Wszystkie - porzucone przez poprzednich właścicieli, szukające dobrego człowieka. - Kiedy mieszkaliśmy w bloku na gdyńskim Witominie, był czas, że do naszej sypialni pakowały się trzy psy na raz - mówi właściciel psów. - Teraz mamy już dom z ogrodem w Mostach, a husky, które nie lubią zbytnio ciepła, mieszkają na zewnątrz w kennel klatkach.

Niszowy sport

Pewnego dnia pojechali do Pruszcza Gdańskiego na zawody organizowane przez Klub Dolina Noteci Racing Team. Podeszli do jednego z organizatorów, podpytując się, jak wytrenować husky. - Tam stoi Igor Tracz, jego spytajcie - usłyszeli.

Igor Tracz to legenda tego sportu, wielokrotny mistrz Polski, Europy i świata w bikejoringu i wyścigach psich zaprzęgów, zawodnik, który tylko w ubiegłym roku zdobył dwa tytuły mistrza świata i jeden mistrza Europy. Porozmawiali, podpytali i rozpoczęli treningi. - Można startować w różnych kategoriach - tłumaczy Przemysław Adamski. - Psy ciągną sanie, wózek, rower. Muszą reagować na komendy: prawo, lewo, stój, zawróć. Człowiek, który decyduje się na udział w tym niszowym sporcie, powinien przede wszystkim poznać zachowanie zwierząt.

Jest to ważne także ze względu na bezpieczeństwo zawodników. Husky nie sygnalizują specjalnie potrzeby fizjologicznej. Kiedy chcą się wysiusiać, zwyczajnie... stają. Co to oznacza dla zawodnika, pędzącego na rowerze z przywiązaną trzymetrową liną, nietrudno sobie wyobrazić. Czas na reakcję jest zbyt krótki, przeważnie więc toaleta psa kończy się bolesnym upadkiem.

Wyścigi psich zaprzęgów to w Polsce sport niszowy. W całym kraju uprawia go 500 osób. Z tego na zawodach pojawia się kilkudziesięciu startujących. Na Pomorzu, gdzie o prawdziwe, zimowe warunki w ostatnich latach coraz trudniej, działają cztery kluby zarejestrowane w Polskim Związku Sportu Psich Zaprzęgów: Dolina Noteci Racing Team, KSPZ „Szara Wilczyca”, KTN „Łowcy Przygód” i Klub Sportowy Psich Zaprzęgów NOME odział Kaszuby. Razem około 20 zawodników.

Do ekipy wchodzi Luna

Najbardziej prestiżowym wyścigiem psich zaprzęgów jest organizowany na Alasce Iditarod, którego uczestnicy muszą pokonać ponad 1800 km. Trasę - z przerwami na posiłki i krótki odpoczynek - pokonują w 9-10 dni. Zawody odbywają się na pamiątkę innego, dramatycznego wyścigu z 1925 r., gdy psie zaprzęgi w ekstremalnych warunkach przewoziły z Anchorage do Nome szczepionkę dla umierających wskutek epidemii błonicy dzieci.

Psy państwa Adamskich nie biorą udziału w tak ciężkich zawodach. Choć biegają na krótszych trasach, do 10 kilometrów, to przed trzema laty dzielnie walczyły w Międzynarodowych Mistrzostwach Rosji. - Po 30 godzinach podróży samochodem dotarliśmy nad jezioro Siamoziero w Karelii, gdzie w trudnych warunkach zimowych ekipa w składzie: Asia i nasze hasiory zajęła wysokie, dziesiąte miejsce - mówi z dumą Przemysław Adamski.

Ostatnio do stada dołączył najmłodszy ośmiomiesięczny dziś husky. Pierwszy pies w domu Adamskich ze sportowej hodowli, a nie ze schroniska, z przodkami-medalistami, zwycięzcami zawodów. Suczka otrzymała imię po swojej poprzedniczce o brązowo-zielonych oczach. Nazywa się Luna.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki