Obecnie polski sektor opieki medycznej został częściowo zamrożony. Z powodu epidemii, szpitale wstrzymują planowe przyjęcia, kontakt z lekarzem ma najczęściej charakter teleporady, a pacjenci niekiedy boją się zgłaszać ze swoimi dolegliwościami, aby nie zakazić się koronawirusem. Taki stan nie wróży nic dobrego, bowiem z jednej strony rosną kolejki do zaplanowanych zabiegów, które i tak nie należały do najkrótszych, a z drugiej strony wielu chorych próbuje "przeczekać" obecną epidemię i ryzykuje utratą zdrowia.
Najnowsze informacje z województwa
Specjaliści ostrzegają, że Polacy nie przestali chorować na inne dolegliwości i taka sytuacja długo nie może być utrzymana.
Cała uwaga jest obecnie skierowana na sytuację epidemiologiczną związaną z zagrożeniem koronawirusem. Kolejka pacjentów kardiologicznych na planowe przyjęcia nie maleje - podkreśla prof. dr hab. med. Grzegorz Raczak, kierownik II Katedra Kardiologii UCK w Gdańsku. - Uważam, że powinien zostać wdrożony system, który umożliwiłby selekcjonowanie pacjentów wymagających przyśpieszonej opieki medycznej i realizację pomocy.
Każdego roku w naszym regionie z powodu chorób układu krążenia umiera ponad 2,2 tys. osób na 100 tys. ludności. W skali roku w całej Polsce incydenty sercowo - naczyniowe są przyczyną śmierci nawet 150 tys. osób. Nikt nie jest w stanie przewidzieć w jaki sposób te statystyki ulegną pogorszeniu z powodu epidemii.
Jak uchronić się przed wirusem?
Dlatego lekarze apelują - w sytuacji pojawienia się niepokojących objawów ze strony układu sercowo-naczyniowego, w tym duszności, bolesności czy obrzęków, powinniśmy bezzwłocznie skontaktować się ze służbami medycznymi.
Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?