Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W 2010 roku Gdańsk wyda i zarobi mniej

Paweł Rydzyński
G. Mehring
Dochody - ponad 1,8 mln. Wydatki - ponad 2,1 mln zł. Deficyt, który zostanie pokryty z kredytów - 296 mln zł. Tak prezentuje się projekt budżetu Gdańska na 2010 rok.

- Budżet jest stabilny, prorozwojowy, ale trudny, bo będziemy zmagać się z drugim rokiem kryzysu - mówi Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

Wedle szacunków, o około 15 mln zł mają spaść, w porównaniu z tym rokiem, wpływy z podatków PIT (z 492 do 477 mln zł) i CIT (z 50 do 35 mln). Problemy zwykłych ludzi oraz przedsiębiorców, którzy zarabiają mniej i przez to odprowadzają mniejsze podatki, są jednak niczym (przynajmniej z punktu widzenia gdańskich finansistów) w porównaniu z tym, jak bardzo spadną wpływy ze sprzedaży mienia komunalnego. W tym roku mają wynieść ok. 218 mln zł, w przyszłym - 124 mln zł.
- W kryzysie trudniej coś sprzedać - tłumaczy Adamowicz. - Deweloperzy skarżą się, że mają problemy z zaciąganiem kredytów.

W przyszłym roku Gdańsk zwiększy wydatki na transport i edukację. W pierwszym przypadku wzrost (z 460 do 537 mln zł) wiąże się m.in. z tym, że w przyszłym roku rozpocznie się budowa 3-kilometrowej linii tramwajowej z pętli Chełm-Witosa do skrzyżowania ul. Łódzkiej i Świętokrzyskiej (budowa ma się zakończyć w 2011). Natomiast zwiększenie wydatków na edukację bierze się stąd, że więcej pieniędzy trzeba będzie przeznaczyć na pensje. Nakłady bieżące na edukację wzrosną z 581 do 613 mln zł.
- Coraz więcej nauczycieli osiąga awans zawodowy, co pociąga wzrost uposażeń. A subwencja oświatowa nie wystarcza - narzeka Adamowicz.

Co ciekawe, o ile bieżące wydatki na edukację rosną znacząco, o tyle koszty inwestycyjne zmaleją - z prawie 11 do niewiele ponad 7 mln zł.

- W tym roku finansowaliśmy budowę hali floretowej - tłumaczy Teresa Blacharska, skarbnik miasta. - Na remonty szkół w przyszłym roku przeznaczymy ok. 30, a na remonty dróg ok. 42 mln zł. To kwoty podobne do tegorocznych.

Na inwestycje w 2010 r. Gdańsk ma wydać ponad 577 mln zł. Czyli - mniej więcej co czwartą złotówkę. Najwięcej, 132 mln, pójdzie na stadion w Letnicy. Prawie 70 mln zł zostanie przeznaczonych na budowę tras Słowackiego i Sucharskiego. 61 mln zł przeznaczone będzie na inwestycje tramwajowe, a 30 mln na Inkubator Przedsiębiorczości. W budżecie są też środki m.in. na rozbudowę ul. Łódzkiej i Łostowickiej, dokończenie trasy W-Z, budowę ECS i Teatru Szekspirowskiego oraz remont hali Olivia.

Zadłużenie miasta w ciągu roku wzrośnie z 42 do 58 proc. wartości budżetu. Dopuszczalna prawem granica zadłużania się to 60 proc. Urzędnicy twierdzą jednak, że zadłużenie jest kontrolowane, a Kraków, Wrocław czy Poznań od wielu lat balansują tuż pod kreską 60 proc.

Plusy i minusy

Kilkadziesiąt milionów złotych na rozwój komunikacji tramwajowej, co ucieszy szczególnie mieszkańców Górnego Tarasu.

Pieniądze na sport i turystykę. Oprócz 5 mln zł na remont Olivii, miasto przeznaczy podobną kwotę na budowę przyszkolnych boisk, a ponad 4,5 mln na Centrum Hewelianum.

Niezmienione środki na remonty dróg. Pula środków na ten cel zwiększy się z 40 do 42 mln zł.

Znacząco niższe wpływy z podatków. Władze Gdańska wpływy z PIT wytypowały na podstawie prognoz Ministerstwa Finansów. Ale kryzys jest nieprzewidywalny...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki