Uzdrowisko coraz bliżej [FELIETON]

Teraz z jego przetartych szlaków będzie mogła skorzystać praktycznie każda gmina, bo taką furtkę daje jej właśnie wyżej wymieniona ustawa. Jej przeciwnicy już mówią o otwarciu legendarnej Puszki Pandory. Niewątpliwie, miasto Kościerzyna, ze względu na zanieczyszczenie powietrza, mogłoby być jednym z pierwszych w kraju, gdzie ów zakaz zacznie obowiązywać. Pragnę jednak, oczywiście ustami burmistrza Majewskiego, uspokoić mieszkańców miasta - na tak radykalne zmiany na razie się nie zanosi.

Po pierwsze burmistrz nie przeanalizował dokładnie wspomnianego dokumentu, a po drugie, stwierdził, że nie chce robić mieszkańcom „pod górę”. Lud powinien więc docenić łaskę gospodarza miasta, tym bardziej że swój pierwotny zamiar może w każdym momencie zmienić. Wielu kościerzynian pamięta hasła obecnego włodarza sprzed ponad roku, będące ostrą krytyką zbyt wysokich stawek za śmieci, a także za wodę. Wystarczył rok, by po nich pozostało tylko wspomnienie, bo ceny wody nie spadły, a ceny wywozu śmieci poszybowały, niczym F-16, w górę. Ustawa antysmogowa z pewnością nie jest idealnym rozwiązaniem, ale warto pamiętać, że władze miasta nie mają jasno określonej wizji, w jaki sposób poprawić stan powietrza w Kościerzynie. A może w ogóle nie ma sensu rozdzierać szat nad stanem powietrza, bo w rzeczywistości nie jest aż tak źle? Taki wniosek może się nasunąć po słowach burmistrza, który uważa, że gdyby urządzenie pomiarowe przenieść w inny punkt miasta, to wyniki nie byłyby najgorsze.

Dlatego też sugeruję, by je umiejscowić w rejonie np. kościerskiej Strzelnicy, a wówczas powietrze stolicy powiatu, w mgnieniu oka zmieni się na takie, które możemy wdychać w nadbałtyckich kurortach lub Puszczy Białowieskiej. Ponadto, ten jeden, maleńki ruch spowoduje również, że Kościerzyna praktycznie bez żadnych nakładów, spełni warunki do tego, by stać się wreszcie uzdrowiskiem, o którym marzył, i pewnie ciągle marzy, poprzednik Michała Majewskiego - Zdzisław Czucha.