Dodatkowo, schody łączące dwie dzielnice - Orunię Górną i Dolną - są w opłakanym stanie.
- Jak mają sobie poradzić osoby niepełnosprawne lub matki z małymi dziećmi? Nikt tu o nich nie pomyślał. Po deszczu droga rozmięka i trudno po niej przejść. Nieraz się poślizgnęłam i nabiłam sobie siniaka. Raz nawet mało brakowało, a skręciłabym nogę - skarży się Danuta Skibicka, mieszkanka Oruni. - Pomimo naszych wielokrotnych próśb, nikt z osób zarządzających tym terenem nie zajął się sprawą. Czujemy się bezradni - dodaje czytelniczka.
Na zaniedbany park skarżą się również turyści.
- Do Gdańska przyjechałem na dwa tygodnie. W tym czasie codziennie przechodzę z wnuczką w wózku przez Park Oruński. Naprawdę ciężko jest pchać wózek z dzieckiem pod zarośniętą chwastami górkę. Władze powinny lepiej zadbać o ten teren rekreacyjny - zaznacza Stanisław Nowel, turysta z Mazur.
Z prośbą o wyjaśnienie i ustalenie terminu remontu dróg i podjazdu dla wózków zwróciliśmy się do Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. Co na to urzędnicy?
- Utrzymaniem zejścia z Oruni Górnej zajmiemy się, gdy tylko zostanie wykonany projekt odwodnienia tego miejsca i gdy żwirowe ścieżki zostaną utwardzone - wyjaśnia Ewelina Latoszewska, inspektor w gdańskim ZDiZ.
To zadanie powinien wykonać Referat Polityki Ekologicznej UM w Gdańsku. Tymczasem nie wiadomo, kiedy prace zostaną przeprowadzone.
- W najbliższym czasie zajmiemy się remontem schodów w innej części parku. Na inne inwestycje na razie nie ma pieniędzy - dodaje Dagmara Nagórka-Kmiecik z UM.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?