Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd walczy z reklamami. Będą wysokie kary

Paweł Durkiewicz
P. Świderski
Władze Gdańska mówią, że wreszcie mają do dyspozycji skuteczne narzędzia potrzebne do walki z samowolką reklamową. Wszystko w związku z ustawą krajobrazową, którą lada dzień ma podpisać prezydent Bronisław Komorowski.

Prace i spory wokół ustawy trwały w parlamencie ponad dwa lata, jej ostateczny wydźwięk jest surowy dla reklamodawców. Samorządowcy będą mogli ustalać własne kodeksy reklamowe, a także wprowadzać opłaty za umieszczanie nośników reklamowych.
- Dotychczas kwestie tablic i urządzeń reklamowych, szyldów, ogrodzeń, a także elementy małej architektury były uwzględniane w miejskich planach zagospodarowania przestrzennego, ale jak wszyscy wiemy, egzekucja tych zapisów była wadliwa - przyznał Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska ds. komunalnych.

Kara za nielegalne wywieszanie godzących w estetykę miasta płacht ma wynieść nawet 40-krotność opłaty. Co istotne, w razie potrzeby karę będzie można nakładać wielokrotnie. Gdy niemożliwa będzie egzekucja należności u reklamodawcy, płacić będzie musiał właściciel nieruchomości, który zgodził się udostępnić np. elewację budynku.
- Gdy tylko nowe zapisy wejdą w życie, niezwłocznie przyjmiemy uchwałę rady gminy. Reklamodawcy będą mieli 12 miesięcy na dostosowanie się do nowych reguł - zadeklarował wiceprezydent.

Miasto wprowadzi opłatę dla wszystkich nośników, także tych na terenach prywatnych. Wysokość kwoty zależeć będzie od tego, jak bardzo reklama będzie widoczna. Docelowo ma zostać wprowadzony całkowity zakaz umieszczania reklam wielkoformatowych na budynkach, w których zasłaniają one okna. Ograniczone zostaną też reklamy na ogrodzeniach. W ścisłym centrum miasta jedyną formą reklamy mają być tzw. citylighty, czyli reklamy w szklanych gablotach, umieszczane np. przy przystankach komunikacji miejskiej. Co ważne, w całej przestrzeni miejskiej zabronione będą billboardy o wymiarach większych niż 18 metrów kw.
Wprowadzone zostaną również kary grzywny za podżeganie i pomocnictwo w nielegalnym umieszczaniu reklam, co umożliwi np. karanie podmiotów zlecających przyklejanie ulotek na wiatach przystankowych. Zdaniem Karola Spieglanina z Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej władze powinny do maksimum wykorzystać możliwości, jakie niesie ze sobą ustawa.

- W Gdańsku zauważyć możemy dość dużą determinację urzędników odpowiedzialnych za walkę z tym chaosem - stwierdza. - Liczę na to, że obecna ustawa nie tylko nie zmniejszy, ale wręcz zwiększy dotychczasowe starania. Uważam, że władze miasta powinny wycisnąć wszystko, co tylko się da z pojawiających się rozwiązań ustawowych, czyli w maksymalny sposób ograniczyć liczbę reklam oraz ustalić maksymalne możliwe opłaty i kary. Dopiero wtedy zobaczymy, czy w praktyce ustawa nie pozostawia furtek pozwalających na jej omijanie. Jednak samo jej przyjęcie to bez wątpienia krok we właściwym kierunku.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki