Firmy ochraniały m.in. szereg sądów i prokuratur w naszym regionie. Pierwsze sygnały o problemach z wypłacalnością konsorcjum trafiły do nas pod koniec ubiegłego roku. Obie firmy zgodnie z zawartą umową powinny pilnować bezpieczeństwa w prokuraturach do 31 stycznia 2015 roku, jednak kontrakt został przez nie zerwany.
- 16 grudnia podpisaliśmy nową umowę na ochronę osób i mienia na okres dwóch lat. Umowa długoterminowa zacznie obowiązywać od 1 bądź 2 lutego - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Do tego czasu firma będzie ochraniała prokuraturę na krótkoterminowym kontrakcie.
W listopadzie Okręgowa Izba Pracy w Gdańsku przeprowadziła kontrolę w spółce Partner. Jej prezes złożył w sądzie gospodarczym wniosek o upadłość obejmujący likwidację firmy. Stwierdzono wówczas nieprawidłowości polegające na niewypłaceniu, dla części zatrudnionych, wynagrodzeń za wrzesień. W związku z tym Izba wystosowała w stosunku do spółki Partner nakaz płatniczy zobowiązujący do wypłacenia tych wynagrodzeń, na kwotę 16 tys. zł.
Firma ochraniająca prokuratury ma problemy finansowe. W trybie pilnym wynajęto inną spółkę
Jesienią kontrolę przeprowadzono również w spółce Askar. Tam stwierdzono jedynie nieprawidłowości polegające na nieterminowym zgłaszaniu osób do ubezpieczenia społecznego i nieterminowym opłacaniu składek na ubezpieczenie społeczne.
Ostatnio zgłosił się do nas jednak pracownik firmy Askar, który ochraniał prokuraturę rejonową w Wejherowie. Według jego informacji ta firma również upadła. Pan Jerzy jest osobą niepełnosprawną, nie dostał należnych pieniędzy na Święta.
- Chociaż nie dostawaliśmy pensji, byliśmy zmuszani do pracy niemal przez 24 godziny na dobę, czemu dziwili się nawet pracownicy wejherowskiej prokuratury – mówi.
Problem dotyczy głównie pracowników zatrudnionych na umowy cywilno-prawne. Według informacji pana Jerzego większość poszkodowanych już pogodziła się z tym, że nie odzyska pieniędzy. On jednak zamierza dochodzić swoich praw przed sądem. Sprawą obu firm zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Gdańsku-Oliwie.
- Póki co prowadzone jest dochodzenie, w ramach którego przesłuchujemy świadków – informuje prok. Ewa Burdzińska
Jak podkreślają pracownicy, z szefostwem obu firm nie ma żadnego kontaktu. W siedzibie jedyną osobą odbierająca telefon jest dyżurny, który nie udziela żadnych informacji.
- Nie mam panu nic do powiedzenia - stwierdził w rozmowie telefonicznej z naszą redakcją prezes konsorcjum Marek Mikulski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?