W piątek gdański sąd uznał, że prezes Michel M. wobec grożącej spółce „niewypłacalności lub upadłości” utrudniał odzyskanie należności oraz nie przygotowywał sprawozdań finansowych.
Oskarżenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie wobec Michela M. w bardzo dużym uproszczeniu: na niekorzystnych warunkach wydzierżawił maszyny i wszystko co potrzebne do produkcji - łącznie z prawem do marki i pracownikami innej spółce, z którą był powiązany, by ta kontynuowała produkcję. Tym samym utrudnił bankowi, który udzielił firmie kredytu, prawie 70 kontrahentom i ponad setce pracowników odzyskanie należnych pieniędzy uniemożliwiając sprzedaż zakładu potencjalnemu inwestorowi.
- Wszystko co robiłem było dla dobra zakładu i ludzi. Traktowałem pracowników jak rodzinę - mówił Michel M. i przekonywał, że dzięki jego decyzjom załoga miała pracę i źródła utrzymania jeszcze przez kilka lat. Za dramatyczną sytuację zakładu M. wini bank, który domagał się pilnej spłaty kredytów, co wcześniej odraczał w czasie.
Mężczyzna został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 10 tysięcy złotych grzywny. Jego współpracownik M. - Mieczysław S. usłyszał wyrok pół roku w zawieszeniu na dwa lata. Wyroki nie są prawomocne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?