Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twierdza Koszalin. Asseco znów grosze od AZS-u

Paweł Durkiewicz
To przypadek bez precedensu w krajowej koszykówce. W sobotę koszykarze AZS Koszalin, którzy w ćwierćfinale Tauron Basket Ligi rywalizują z Asseco Prokomem Gdynia, zostali zaatakowani przez grupę chuliganów. W wyniku bójki najpoważniej ucierpiał rozgrywający akademików Lamont McIntosh, który ma złamaną rękę.

Po sobotnim treningu Amerykanie w barwach koszalińskiego AZS McIntosh i George Reese wyszli przed halę, by nagrać wywiad na stronę internetową tego drugiego. Dwójkę graczy z kamerą cyfrową zauważyła grupa kilkunastu mężczyzn w położonym obok hali pubie. Jak relacjonuje kierownik koszalińskiej drużyny Damian Zydel, napastnicy (prawdopodobnie pseudokibice piłkarskiej drużyny Gwardii Koszalin) podejrzewali, że Reese nagrywa właśnie ich i ruszyli na koszykarzy.

Na miejsce przybyli inni zawodnicy i trenerzy koszykarskiej drużyny AZS, po czym wywiązała się potężna awantura z rękoczynami.
Z powodu złamanej ręki nie zagra już w tym sezonie McIntosh, poturbowani byli niemal wszyscy gracze z Koszalina. O zdarzeniu natychmiast została poinformowana policja.

- Wychodziliśmy z hali po treningu, a ci goście szukali kłopotów. Byli pijani i pewnie pod wpływem czegoś jeszcze. Skracając historię: podeszli do mnie zachowując się agresywnie, a ja starałem się uniknąć konfrontacji wiedząc, że dzień później gramy mecz. Moja kamera była wyłączona i nie filmowałem ich. Powiedziałem im to z 10 razy, ale oni byli coraz głośniejsi. Widzieli, że jestem tylko ja z kolegą i stwierdzili, że mogą nas przestraszyć, ale się nie udało. Moi koledzy z drużyny wrócili z samochodów widząc co się dzieje. Jeden z pijanych mężczyzn uderzył mojego kolegę i od tego momentu zaczęło się szaleństwo! - powiedział portalowi polskikosz.pl amerykański koszykarz George Reese.

Mimo szokującej sytuacji, gracze AZS pokazali niesamowity charakter i w niedzielnym spotkaniu zagrali znakomicie, zdecydowanie pokonując Asseco Prokom! Wśród gdynian zawiedli praktycznie wszyscy gracze, a w drugiej połowie różnica w wyniku sięgała nawet 20 punktów! Piąty i decydujący mecz serii odbędzie się w środę w Gdyni.

Patrząc na to co się stało w sobotę w Koszalinie można sądzić, że to zdarzenie wpłynęło mobilizująco na drużynę AZS, która była skazana na porażkę w konfrontacji z mistrzami Polski z Gdyni. Wiedząc z kolei co się stało w przeddzień meczu koszykarze Asseco mogli poczuć się zdekoncentrowani. Efekt? Druga porażka faworyta w Koszalinie.

AZS Koszalin - Asseco Prokom Gdynia 87:72 (20:18, 22:19, 27:17, 18:18)

AZS: Reese 18 (3), Montgomery 17 (3), Łączyński 16 (1), Pamuła 13 (2), Milicić 10 (2), Jarmakowicz 5, Bigus 4, Eziukwu 4, Surmacz 0, Bieg 0

Asseco Prokom: Blassingame 12, Motiejunas 9, Frasunkiewicz 8 (2), Ponitka 8, Dmitriew 7 (1), Kuebler 6, Hrycaniuk 6, Day 5 (1), Łapeta 5, Szczotka 3 (1), Seweryn 3 (1)

Zobacz także:**Asseco Prokom jeszcze poczeka**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki