Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turyści z Rosji na Pomorzu. Goście ze Wschodu zimą ratuja budżety wielu hoteli

P.Niemkiewicz/ R. Kościelniak
W Primaverze nie narzekają - wśród gości nie brakuje majętnych turystów ze Wschodu
W Primaverze nie narzekają - wśród gości nie brakuje majętnych turystów ze Wschodu R. Kościelniak
Rosjanie polubili Polskę - zimą zapełniają opustoszałe hotele i ratują budżety wielu domów wypoczynkowych. W odpowiedzi hotelarze i urzędnicy szykują materiały reklamowe specjalnie pod gości ze Wschodu.

- Dziś jeszcze musimy się nastawić na jednodniową turystykę handlową, ale za rok czy dwa... - mówi Marek Dykta z Urzędu Miasta w Helu.

Zimą Rosjan spotkać można m.in. w Jastrzębiej Górze. To nowość, bo zwykle o tej porze roku ta znana wczasowa miejscowość raczej nie tętni życiem. Turyści wprawdzie są, ale to raczej goście, którzy przyjechali tu na wczasy kondycyjne. Inaczej jest teraz: w hotelowych restauracjach coraz częściej słychać Rosjan. - Przyjeżdżają do nas całe grupy - zapewniają nas w recepcji w ośrodku Primavera Conference & SPA. - U nas nocują, a potem jadą do Trójmiasta na zakupy.

Zimowych turystów z Kaliningradu można spotkać także w Helu. Choć do "pierwszego miasta w Polsce" Rosjanie zwartymi grupami jeszcze nie dojeżdżają.

- Nas odwiedzają raczej indywidualni goście z Federacji Rosyjskiej, ale nie jest ich mało - zaznacza Barbara Ptak z hotelu Cassubia.- Mamy nadzieję, że grupy pojawią się u nas latem, jak zrobi się cieplej.

Rosyjskie oblężenie na początku stycznia przeżywał hotel Faltom w Rumi. W pierwszym tygodniu roku za wschodnią granicą młodzież szkolna miała ferie. - W sumie gościliśmy kilka grup, bo skusił ich nasz basen - przyznaje Beata Orzęcka z hotelu Faltom. - Wyjeżdżali zachwyceni, podobnie jak kilka innych rosyjskich rodzin, które przyjechały z dziećmi. Mamy nadzieję, że wrócą.

Turyści z Rosji lubią wypoczywać w luksusie. W czterogwiazdkowym Domu Zdrojowym w Jastarni za noc w dwójce trzeba zapłacić 400 zł.

- I gości nam nie brakuje - mówi Katarzyna Zieman z Domu Zdrojowego. - Mamy sporo przyjazdów organizowanych przez rosyjskie firmy, ale też nie brakuje klientów indywidualnych.

Także w Rumi nie kryją, że goście ze Wschodu to dobrzy goście, bo hojni. - W naszych sklepach trudniej było usłyszeć polski niż jakikolwiek inny język - mówi Orzęcka. - Za to wszędzie królował rosyjski.

Są jednak także hotele, które dopiero się będą otwierać na gości ze Wschodu. - Poważnie jest tak duże zainteresowanie? - dopytywała nas Maria Garda z hotelu Lido w Juracie. - Dzięki za telefon, muszę podpowiedzieć szefostwu, by otworzyć się na tamten rynek.

W redzkim hotelu Wasko goszczą pojedynczy goście z Rosji, ale to już wkrótce może się zmienić.

- Przygotowujemy specjalną ofertę dla gości z obwodu kaliningradzkiego - zdradza "Dziennikowi Bałtyckiemu" Agnieszka Krzyżon. - Klient z tamtego regionu jest bardzo interesujący dla naszego rynku.

Reklamówki w języku rosyjskim przygotowują też helanie. W magistracie trwają prace nad tłumaczeniem wirtualnej mapy miasta na język wschodnich sąsiadów.

- Będziemy mieli też mapki tradycyjne, papierowe oraz foldery - mówi Marek Dykta z Urzędu Miasta.

Goście z Rosji wycieczki do Polski na razie traktują głównie jako handlowe wypady. Ale coraz częściej trafia się, że zakupy to tylko część wizyty, bo coraz więcej Rosjan wolny czas między zakupami spędza na spacerach i zwiedzaniu. Gdy byliśmy w Jastrzębiej Górze goście z zagranicy dopytywali m.in. o sposób dotarcia do Władysła- wowa i na półwysep. Recepcjonistka płynnym rosyjskim wyjaśniła komunikacyjne zawiłości. - Grzeczni, otwarci, mili - wylicza Barbara Ptak z Cassubii.
W Rumi oceniają za to, że turyści ze Wschodu są... głośni.

- Ale wiadomo, że taka jest właśnie młodzież, obojętnie, czy to z Rosji, Polski, czy jakiegokolwiek innego kraju- mówi Beata Orzęcka. - My się nie skarżymy. Grunt, że płacą, i to dobrze - nie ukrywa.

Część osób z branży turystycznej i handlowej będzie musiała wkrótce podszkolić swoje umiejętności rosyjskiego. Bo hotele i urzędy oraz organizacje turystyczne na własną rękę i coraz chętniej reklamują się na targach poświęconych zagranicznemu wypoczynkowi.

- Ja sama znam trochę rosyjski i to pomaga w rozmowie z gośćmi - mówi Barbara Ptak.

W Primaverze i Faltomie czy Wasko jest przynajmniej po kilka osób, które płynnie mówią po rosyjsku. Znacznie więcej personelu zna angielski i niemiecki, jednak goście z Kaliningradu i okolic niezbyt chętnie posługują się tymi językami.
- U nas też starsze pokolenie pewnie się dogada - przyznaje Marek Dykta. - A i młodsi sobie poradzą, bo przecież i my, i Rosjanie jesteśmy Słowianami.

[email protected], [email protected]

Czy nasze hotele i pensjonaty są dobrze przygotowane na gości ze Wschodu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki