Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeci Gdański Festiwal Muzyczny

Tomasz Lipiński
Dang Thai Son - gwiazda gdańskiego festiwalu
Dang Thai Son - gwiazda gdańskiego festiwalu Fot. G. Mehring
Trzeci Gdański Festiwal Muzyczny został zainaugurowany dwoma koncertami w filharmonii na Ołowiance. To że tak młody festiwal cieszy się dużym zainteresowaniem oraz że prezentuje publiczności tak wysokiej klasy artystów, musi budzić uznanie.

Na otwarcie usłyszeliśmy koncert fortepianowy a-moll Roberta Schumanna w wykonaniu młodego, niezwykle utalentowanego Gillesa Vonsattela. Pianiście towarzyszyła Orkiestra Filharmonii Bałtyckiej pod dyrekcją Kaia Bumanna, która wykonała także III Symfonię F-dur Johanessa Brahmsa. To moja ulubiona romantyczna symfonia, od razu można było zauważyć, że sam maestro świetnie ją rozumie, czuje i doskonale interpretuje. Mimo to mam wrażenie, że zespół filharmoników nie do końca potrafił zrealizować jego złożoną i dojrzałą wizję. Podobnie było z koncertem fortepianowym Schumanna. Zespół nie nawiązał współpracy na równym poziomie z Gillesem Vonsattelem.

W romantycznym koncercie, w którym dosyć dużą rolę powierza się orkiestrze, jej partia powinna być dużo lepiej widoczna, a sam zespół bardziej aktywny, czujny i sprawny. Zachwycił natomiast sam solista - Gilles Vonsattel - absolwent prestiżowej Juilliard School of Music, zwycięzca wielu uznanych konkursów pianistycznych. Zaprezentował wysublimowany współczesny styl gry, poparty perfekcyjną techniką, wielką muzykalnością i niewymuszoną naturalnością w interpretacji, prowadzeniu frazy.

Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie stosunkowo niewielka frekwencja publiczności podczas piątkowego koncertu, tym bardziej że już podczas sobotniego recitalu fortepianowego Dang Thai Sona sala koncertowa filharmonii była pełna. Być może stało się tak za sprawą sukcesu poprzedniego koncertu, który dał w Gdańsku ten utytułowany wietnamski pianista z towarzyszeniem Orchestry of the XVIII Century.

Swoją drogą muszę przyznać, że nieco się zawiodłem grą Dang Thai Sona. Z pewnością mając w pamięci ów niedawny, bardzo udany koncert, oczekiwałem czegoś więcej. W wykonaniu muzyki impresjonistów francuskich nie odnalazłem tego, co najbardziej mnie w ich kompozycjach zawsze urzekało, a co tak pięknie potrafił przekazać podczas swojego recitalu kilka miesięcy temu w sali kameralnej na Ołowiance Eugene Indjic: dystansu do czasu muzycznego, brzmiących pauz i wykończonych z filozoficznym spokojem fraz. Mimo że pod względem technicznym i warsztatowym wykonanie Dang Thai Sona przewyższało wykonanie Eugene Indjica, to z dużo większą przyjemnością słuchało się właśnie Indjica.

To nie koniec festiwalowych atrakcji. W tym tygodniu czeka nas wiele niezwykłych wydarzeń muzycznych. Usłyszymy rezydentkę festiwalu Ewę Pobłocką, orkiestrę Agnieszki Duczmal, Trio Andrzeja Jagodzińskiego w jazzowych interpretacjach muzyki Chopina, Orkiestrę St. Petersburg Camerata i wiele innych. Zachęcam do śledzenia wydarzeń koncertowych gdańskiego festiwalu, warto!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki