Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba to w końcu napisać otwarcie: to bitwa o Polskę! [KOMENTARZ]

Robert Bagiński
Areszt Śledczy Warszawa-Grochów. Do placówki zostali przewiezieni zatrzymani w Pałacu Prezydenckim Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik.
Areszt Śledczy Warszawa-Grochów. Do placówki zostali przewiezieni zatrzymani w Pałacu Prezydenckim Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik. PAP/Leszek Szymański
Wszystko, co ma obecnie miejsce w polskiej polityce, nie jest dziełem przypadku ani nawet błędów taktycznych ze strony „rządu 13 grudnia”. Nawet po latach powinniśmy to czytać w kategoriach poważnego zagrożenia dla suwerenności Polski. To nie jest zwykły konflikt między partiami ani nawet spór o wizję kraju. To jest bitwa o Polskę, jaką ją znamy, a która ma zostać przekształcona w coś, co też już znamy, ale będzie inaczej.

Wydarzenia ostatnich dni i godzin są dla niej bardzo niebezpieczne. Nigdy wcześniej wolna Polska nie oglądała takich obrazów. Przejęcie Telewizji Polskiej odbyło się w stylu dotychczas zarezerwowanym dla republik w Afryce albo w Ameryce Łacińskiej, ale nie w samym środku Europy. Bezprawne wtargniecie policjantów do Pałacu Prezydenckiego, aby pod pretekstem wykonywania wadliwego wyroku sądowego uprowadzić z niego gości prezydenta Andrzeja Dudy, wymyka się wyobraźni. Analogii można szukać tylko w głębokiej komunie, choć i tam starano się dbać o pozory legalności.

Takiej potrzeby nie widzą politycy partii rządzących, którzy jawnie lub w sposób zawoalowany realizują w Polsce interesy sił zewnętrznych. Mając ciche wsparcie instytucji Unii Europejskiej, które pilnie studiują polskie wydarzenia, aby tutejsze „know-how” zaimplementować w procesie federalizacji UE w innych opornych krajach, postanowili zrobić wszystko na rympał.

Nie bez znaczenia jest tu udzielona im osłona opiniotwórczych środowisk medialnych. Już po uprowadzeniu z Pałacu Prezydenckiego eksministrów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego portal „Politico” opisał sytuację jako walkę sprzyjającego „nacjonalistom” prezydenta Andrzeja Dudy, z proeuropejskim Donaldem Tuskiem. Czuć ducha rozgrzeszenia, a nawet motywowania do dalszych kroków.

Nie inaczej media niemieckie, które od zawsze przychodziły w sukurs tym, którzy mieli jakąkolwiek szansę, aby zaszkodzić obozowi patriotycznemu w Polsce, który od lat reprezentowany jest przez środowiska skupione wokół Prawa i Sprawiedliwości, ale też wokół prezydenta Andrzeja Dudy. Nie dziwi więc, że gazety i portale zza Odry obszernie informują o uprowadzeniu polityków z siedziby Prezydenta RP. Sformułowania typu „podzielony kraj”, to jedno z najdelikatniejszych, ale myliłby się ten, kto doszukiwałby się w nich troski. „To konfrontacja między nowym centrolewicowym rządem a odsuniętymi od władzy nacjonalistami w Polsce, która osiągnęła właśnie nowy punkt kulminacyjny” - czytamy w środowym wydaniu „Frankfurter Allgemiene Zeitung”.

Tego typu reakcje wskazują na to, że wśród lewicowo-liberalnych elit Europy jest przyzwolenie na każde działanie rządu Donalda Tuska, którego efektem będzie neutralizacja tych środowisk niepodległościowych w Polsce, które będą się sprzeciwiać federalizacji UE, a także oddawaniu pod jurysdykcję unijnych instytucji kolejnych obszarów kompetencyjnych. I choć Polska nie była jeszcze nigdy na takim poziomie anarchizacji życia publicznego, do jakiego doprowadziły ją niespełna miesięczne rządy Tuska, to działania jego hunwejbinów nikomu w Europie przeszkadzać nie będą.

Dlatego właśnie trzeba uważać, aby nie dać się sprowokować. Wtargnięcie do Pałacu Prezydenckiego było ruchem bandyckim, ale to odpowiedź prezydenta Andrzeja Dudy pokazała, kto ma klasę i poczucie odpowiedzialności za losy kraju. Stwierdzenie, że ekipa Tuska z Szymonem Hołownią i jego szemraną ekipą, przy niemocy i uwikłaniu lidera ludowców, Władysława Kosiniaka-Kamysza, dąży do stworzenia w Polsce demokracji fasadowej i podporządkowanej siłom zewnętrznym, nie jest żadną przesadą.

Trzeba mieć świadomość, że Rubikon został właśnie przekroczony. Rządzący mają świadomość, że już nie mogą się zatrzymać, a to oznacza dalsze bezprawne kroki w stosunku do innych instytucji. Na pierwszy ogień pójdzie Narodowy Bank Polski, ale pola „walki o praworządność” dotrą też do Trybunału Konstytucyjnego oraz wszystkich tych kadencyjnych instytucji, które mogłyby sypać piasek w mechanizm ustawiony na pozbawienie polski suwerenności: prawnej, finansowej, kulturowej, a nawet historycznej. To wszystko już znamy, tyle tylko, że teraz będzie inaczej, ale wcale nie „na miękko”.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trzeba to w końcu napisać otwarcie: to bitwa o Polskę! [KOMENTARZ] - Głos Koszaliński

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki