Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trójmiasto: Blisko mamy

Anna Bielińska
Dziecko słyszy bicie serca mamy i czuje się bezpieczne - przekonują rodzice
Dziecko słyszy bicie serca mamy i czuje się bezpieczne - przekonują rodzice Fot. T. Bołt
Rodzice z Klubu Kangura mówią, że chusta to najlepsze rozwiązanie. Nieprzekonanych zaprosili na bieg

Wózek to jedna z pierwszych rzeczy, jaka znajduje się na liście zakupów świeżo upieczonych rodziców. Wielu z nich już dawno go jednak wykreśliło z listy. Zamiast wózka wolą chusty.
- To wygodny, bezpieczny i praktyczny sposób noszenia dzieci - podkreślają.

Jak wpadli na ten pomysł? W Trójmieście już od roku działa Klub Kangura, gdzie bardziej doświadczeni rodzice doradzają tym dopiero zaczynającym swoją przygodę z dzieckiem i chustą. - Spotykamy się raz w tygodniu. Rozmawiamy o macierzyńskich nowinkach, organizujemy wspólne spacery. Niezdecydowani mogą przymierzyć chustę, sprawdzić, na czym polega jej noszenie. Początkującym pomagamy rozwiać wątpliwości, wypróbować różne techniki noszenia - wyjaśnia Marta Alabrudzińska z Klubu Kangura.

Aby pokazać rodzicom, ile zalet wynika z noszenia dzieci w chustach, inni rodzice zorganizowali niedawno rodzinny marsz na orientację. Wszyscy uczestnicy, którzy zebrali się w parku oliwskim w Gdańsku, dostali na starcie mapę z punktami i zdjęcia, które trzeba było do nich dopasować. Na wykonanie zadania mieli godzinę. - Nie pamiętam, kiedy ostatnio się tak wybiegałam. Z małym dzieckiem to niełatwe. Wózek trzeba na każdym kroku pilnować, a na rękach nie mam siły utrzymać go dłużej niż kwadrans - mówiła po marszu pani Monika, jedna z uczestniczek.

- Nie muszę martwić się o drugie dziecko. Dawniej nie mogłam zabierać ich razem. Teraz córkę trzymam za rekę, a synka mam przywiązanego do brzucha - dodaje Małgorzata Kreft, kolejna z uczestniczek, która dotarła do mety.

Ale chusty to nie tylko wygoda - podkreślają rodzice. Dobrze zawiązana wokół ciała nie obciąża kręgosłupa i bioder. Ortopedzi nosidełkom mówią nie. Chusty uważają za znakomite rozwiązanie. - Rodzice muszą myśleć o swoim zdrowiu i nie nadwyrężać go, jeśli to niepotrzebne. Dzieci czują się bezpieczne, bo ich główka znajduje się zaraz koło serca mamy bądź taty. Obserwują świat dookoła, a nie tylko czubki drzew, czy ściany wózka - tłumaczy Marta Alabrudzińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki