Czy zespół jest gotowy do rozgrywek? Udało się zgrać Jakuba Jarosza z resztą zawodników?
- Zespół jest gotowy i dobrze przygotowany do rozgrywek. Zrealizowaliśmy wszystko, co planowaliśmy. Kuba Jarosz rozegrał z nami cztery mecze i na linii Grzegorz Łomacz - Kuba Jarosz wygląda to coraz lepiej. Co prawda nie było dużo czasu na zgranie, ale chłopacy się znają, współpracują ze sobą od lat w reprezentacji.
Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.
— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013
Jak Pan ocenia występ drużyny w Memoriale Zdzisława Ambroziaka?
- Przede wszystkim ważne jest, że byliśmy w turnieju głównym. Dobrze, że udało nam się wygrać z Cerradem Czarnymi Radom. Słabszy mecz rozegraliśmy z Sir Safety Perugia. Nie podnieśliśmy rękawic, mieliśmy słabszy dzień, ale już w meczu z Zaksą Kędzierzyn-Koźle zagraliśmy zupełnie inaczej, przegrywaliśmy dopiero w końcówkach. Zatem z trzech meczów rozegraliśmy tylko jeden na niskim poziomie, bo w pozostałych wypadliśmy nieźle.
Jaki cel stawia Pan przed zespołem? Wcześniej mówiło się, że Lotos Trefl ma zająć siódme, może nawet szóste miejsce.
- Właśnie o to będziemy się bić. Każde wyższe miejsce będzie dla nas sporym sukcesem. Najpierw musimy wejść do ósemki, a potem postaramy się poprawić rezultat z poprzedniego sezonu.
Ergo Arena będzie mocniejszą stroną Lotosu Trefla?
- Bardzo bym chciał. Na pewno nie będziemy mówić, że za mało trenujemy w tym obiekcie, że to nie jest nasza sala. Chcę uniknąć szukania alibi, dlatego robimy wszystko, co możemy w tej hali, ale wiemy, że są też inne zespoły, które w niej trenują, oraz odbywają się inne wydarzenia, w efekcie czasami trzeba szukać wolnego miejsca. Będziemy jednak walczyć i na wyjazdach, i u siebie.
Sporo mówi się, że Lotos Trefl Gdańsk to drużyna bez gwiazd. A co z Jakubem Jaroszem? Wymaga Pan od niego więcej niż od pozostałych?
- Nie. Od wszystkich oczekuje takiego samego zaangażowania. Liderem ma być zespół, bo jeden zawodnik nie wygra meczu. Liczy się to, aby wszyscy walczyli.
Zmieniając temat. W PlusLidze od tego sezonu jest też więcej drużyn. Będzie trudniej?
- Z pewnością będzie trudniej. Czeka nas więcej meczów, będzie więcej kandydatów do awansu do fazy play-off, bo zespoły, które awansowały, nie będą odstawały. Szykuje się naprawdę ciężki sezon dla wszystkich zespołów, bo będzie też więcej spotkań wyrównanych.
Kto Pana zdaniem zdobędzie złoty medal?
- Stawiam na Asseco Resovię Rzeszów. Mistrzowie Polski mają stabilny skład, w dodatku wzmocniony dwoma reprezentantami Polski oraz jednym z kadry Węgier. Poza tym mocne będą zespoły Jastrzębskiego Węgla oraz Skry Bełchatów, bo one zawsze są w czołówce i nie sądzę, aby coś się zmieniło.
Kto będzie "czarnym koniem"?
- My chcielibyśmy nim zostać i namieszać trochę w czołówce. Ale tak naprawdę znacznie więcej będzie można powiedzieć w trakcie sezonu. Nie podejmuje się wróżenia z fusów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?