Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Lotosu Trefla Gdańsk Radosław Panas: Chcę uniknąć szukania alibi [ROZMOWA]

Patryk Kurkowski
Przemek Swiderski
Z Radosławem Panasem, trenerem Lotosu Trefla Gdańsk, rozmawia Patryk Kurkowski.

Czy zespół jest gotowy do rozgrywek? Udało się zgrać Jakuba Jarosza z resztą zawodników?

- Zespół jest gotowy i dobrze przygotowany do rozgrywek. Zrealizowaliśmy wszystko, co planowaliśmy. Kuba Jarosz rozegrał z nami cztery mecze i na linii Grzegorz Łomacz - Kuba Jarosz wygląda to coraz lepiej. Co prawda nie było dużo czasu na zgranie, ale chłopacy się znają, współpracują ze sobą od lat w reprezentacji.

Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.

— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013

Jak Pan ocenia występ drużyny w Memoriale Zdzisława Ambroziaka?

- Przede wszystkim ważne jest, że byliśmy w turnieju głównym. Dobrze, że udało nam się wygrać z Cerradem Czarnymi Radom. Słabszy mecz rozegraliśmy z Sir Safety Perugia. Nie podnieśliśmy rękawic, mieliśmy słabszy dzień, ale już w meczu z Zaksą Kędzierzyn-Koźle zagraliśmy zupełnie inaczej, przegrywaliśmy dopiero w końcówkach. Zatem z trzech meczów rozegraliśmy tylko jeden na niskim poziomie, bo w pozostałych wypadliśmy nieźle.

Jaki cel stawia Pan przed zespołem? Wcześniej mówiło się, że Lotos Trefl ma zająć siódme, może nawet szóste miejsce.

- Właśnie o to będziemy się bić. Każde wyższe miejsce będzie dla nas sporym sukcesem. Najpierw musimy wejść do ósemki, a potem postaramy się poprawić rezultat z poprzedniego sezonu.

Ergo Arena będzie mocniejszą stroną Lotosu Trefla?

- Bardzo bym chciał. Na pewno nie będziemy mówić, że za mało trenujemy w tym obiekcie, że to nie jest nasza sala. Chcę uniknąć szukania alibi, dlatego robimy wszystko, co możemy w tej hali, ale wiemy, że są też inne zespoły, które w niej trenują, oraz odbywają się inne wydarzenia, w efekcie czasami trzeba szukać wolnego miejsca. Będziemy jednak walczyć i na wyjazdach, i u siebie.

Sporo mówi się, że Lotos Trefl Gdańsk to drużyna bez gwiazd. A co z Jakubem Jaroszem? Wymaga Pan od niego więcej niż od pozostałych?

- Nie. Od wszystkich oczekuje takiego samego zaangażowania. Liderem ma być zespół, bo jeden zawodnik nie wygra meczu. Liczy się to, aby wszyscy walczyli.

Zmieniając temat. W PlusLidze od tego sezonu jest też więcej drużyn. Będzie trudniej?

- Z pewnością będzie trudniej. Czeka nas więcej meczów, będzie więcej kandydatów do awansu do fazy play-off, bo zespoły, które awansowały, nie będą odstawały. Szykuje się naprawdę ciężki sezon dla wszystkich zespołów, bo będzie też więcej spotkań wyrównanych.

Kto Pana zdaniem zdobędzie złoty medal?

- Stawiam na Asseco Resovię Rzeszów. Mistrzowie Polski mają stabilny skład, w dodatku wzmocniony dwoma reprezentantami Polski oraz jednym z kadry Węgier. Poza tym mocne będą zespoły Jastrzębskiego Węgla oraz Skry Bełchatów, bo one zawsze są w czołówce i nie sądzę, aby coś się zmieniło.

Kto będzie "czarnym koniem"?

- My chcielibyśmy nim zostać i namieszać trochę w czołówce. Ale tak naprawdę znacznie więcej będzie można powiedzieć w trakcie sezonu. Nie podejmuje się wróżenia z fusów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki