W początkowym fragmencie spotkania głównym problemem Trefla były liczne zbiórki w ataku Anwilu. Dużo problemów sprawiał sopocianom zwłaszcza młody skrzydłowy Michał Sokołowski, który zdobył w pierwszej części 9 punktów.
Gdy w drugiej kwarcie nasz zespół poprawił nieco grę na tablicach, gospodarze rozpoczęli swój festiwal rzutów z dystansu. Aż pięć razy w tej części (!) trafił rezerwowy rozgrywający włocławian, Arvydas Eitutavicius. W 28 minucie przewaga Anwilu sięgnęła już 14 punktów (63:49) i w tym momencie było już jasne, że tylko niesamowity zryw uratowałby Trefl. Taki nie nastąpił - żółto-czarni ustępowali rywalom pod względem zaangażowania, energii i twardości w grze.
Anwil Włocławek - Trefl Sopot 82:69 (20:16, 28:22, 15:19, 19:12)
Anwil: Eitutavicius 20 (6), Ginyard 16 (1), Szubarga 11 (2), Weeden 10 (1), Sokołowski 9 (1), Boykin 9, Wright 4, Frasunkiewicz 2, Bartosz 1, Seweryn 0
Trefl: Turner 19, Zamojski 15 (1), Waczyński 11 (1), Looby 8, Spralja 6 (1), Stefański 5, Dylewicz 5, Michalak 0, Harrington 0, Dąbrowski 0, Jarmakowicz 0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?