Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trefl Sopot powalczy ze Stelmetem o wyrównanie stanu rywalizacji

Paweł Durkiewicz
Przemek Świderski/Polskapresse
O nietypowej porze - o godz. 12.45 - rozpocznie się w sobotę drugi mecz półfinału Tauron Basket Ligi pomiędzy Stelmetem Zielona Góra a sopockim Treflem.

Czwartkowy mecz numer 1 zakończył się po myśli obrońców mistrzowskiego tytułu, których do wygranej 79:75 poprowadził Łukasz Koszarek. Były rozgrywający Trefla w pierwszej połowie nastawił się na trafianie do kosza (17 punktów do przerwy), z kolei po zmianie stron doskonale prowadził grę, notując sporo świetnych podań otwierających czystą drogę do kosza kolegom.
- W pierwszych 20 minutach nie mogliśmy go powstrzymać. Zagrał naprawdę super - chwalił "Koszara" Darius Maskoliunas, trener Trefla. - My momentami nieźle spisywaliśmy się w ataku i obronie, ale Łukasz trzymał im wynik. W drugiej połowie z kolei nierówno funkcjonowała nasza defensywa. Robiliśmy czasem dziecinne błędy, które ciężko mi wytłumaczyć.

Litewski szkoleniowiec Trefla podczas meczu przeżywał prawdziwą huśtawkę nastrojów. Jeszcze w pierwszej kwarcie jego zawodnicy grali niemal koncertowo, zdobywając przez 9 pierwszych minut aż 25 punktów. Niestety, im dłużej trwała gra, tym częściej sopocianie dobre akcje przeplatali fatalnymi, po których trudno było nie złapać się za głowę. Złe decyzje podejmowali zwłaszcza młodzi Michał Michalak i David Brembly. Obaj starali się w obronie uprzykrzać rywalom życie, jednak w ataku bardziej szkodzili niż pomagali. W kluczowych momentach słabo grali też inni, bardziej doświadczeni gracze. Świetny w pierwszej kwarcie Yemi Nicholson w drugiej połowie zupełnie nie radził sobie z akcjami pick&roll w wykonaniu gospodarzy. Słabo z agresywną i bardzo fizyczną obroną Stelmetu radził sobie z kolei Sarunas Vasiliauskas, który kilka dni temu został powołany do szerokiej kadry Litwy na tegoroczne mistrzostwa świata w Hiszpanii.

Gorszą dyspozycję kilku zawodników można jednak wytłumaczyć zmęczeniem po wyczerpującym, pięciomeczowym ćwierćfinale z Czarnymi Słupsk

- Ewidentnie brakowało nam sił, a z tego wynikały niemądre decyzje na boisku. Nie ma co się oszukiwać, przed tym półfinałem przeciwnik miał dużo więcej czasu na regenerację niż my. Ale jest jak jest, nie będziemy się żalić, a to był tylko pierwszy mecz. Będziemy gdzieś szukać dodatkowej energii na sobotę, bo żeby pokonać Stelmet tutaj, musimy dać z siebie nie 100, a 110 procent - powiedział trener Maskoliunas.

Sopocianie nie powinni tracić wiary w sukces, zwłaszcza że przy nie najlepszej grze w pierwszym meczu dość długo liczyli się w walce o wygraną z grającym u siebie mistrzem kraju. Jeśli przed starciem numer 2 gracze Trefla odnajdą sposób na ograniczenie Koszarka, to wynik będzie sprawą otwartą.

- Jakiś pozytyw z pierwszego meczu to tylko 8 strat po naszej stronie mimo bardzo agresywnej obrony Stelmetu. Przeważnie mieliśmy ich dużo więcej. W kolejnym spotkaniu postaramy się zagrać najlepiej, jak potrafimy i myślę, że nie stoimy na straconej pozycji - ocenił Adam Waczyński, który w czwartek zdobył 15 punktów. Lepszy od "Wacy" był tylko Paweł Leończyk - 16.

Okazja do wyrównania serii już w sobotę. Koszykarze nie mieli dużo czasu na regenerację sił, na dodatek drugie spotkanie rozpocznie się o wyjątkowo wczesnej godzinie. Pierwsze piątki Stelmetu i Trefla wyjdą na parkiet już o godz. 12.45 (początek transmisji w Polsacie Sport News kwadrans wcześniej), ponownie w hali zielonogórskiego CRS-u.

- Przez ten krótki czas pomiędzy pierwszym i drugim meczem będziemy starali się trzymać chłopaków jak najdalej od koszykówki. Muszą odpocząć. O taktyce i o tym, co poprawić, będziemy myśleć my, trenerzy - zapewnił litewski szkoleniowiec Trefla.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki