W tym ćwierćfinale to faworyzowany Trefl musi być lepszy, podczas gdy grający bez presji Śląsk jedynie może sprawić niespodziankę. Choć słynny WKS to 17-krotny mistrz Polski, w tym sezonie dla powracającego po trzyletniej przerwie do ekstraklasy zespołu sukcesem był już awans do play-off. A gdy koszykarze serbskiego trenera Miodraga Rajkovicia wygrali pierwsze starcie serii w Hali 100-lecia Sopotu, rozgrywający Śląska Robert Skibniewski stwierdził otwarcie: - Wykonaliśmy plan maksimum.
Wstrząśnięci, lecz nie zmieszani sopocianie doszli do siebie i pokonali Śląsk w meczu drugim, oddalając widmo katastrofy. Jednak prawdziwe chwile prawdy czekają ich w sobotę i poniedziałek. Wrocławska drużyna udowodniła już, że pomimo braku wielkich indywidualności stanowi świetnie funkcjonujący kolektyw inteligentnie grających koszykarzy.
- Śląsk gra bardzo mądrze w obronie i mamy z tym duże problemy. Szczególnie ze strefą czterech zawodników i jednym kryjącym indywidualnie, który odcina Łukasza Koszarka od podań. Mam nadzieję, że trenerzy wymyślą coś skutecznego, co pozwoli nam wygrać we Wrocławiu - mówi Filip Dylewicz.
Początek meczu numer 3 w sobotę o godz. 17. Transmisję telewizyjną przeprowadzi TVP Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?