Totolotek Puchar Polski. Awans obowiązkiem Lechii Gdańsk. Dziś mecz z Chełmianką

Podopieczni trenera Piotra Stokowca nie mają ostatnio dobrej serii w PKO Ekstraklasie. W trzech kolejnych meczach ligowych zdobyli tylko dwa punkty, a ostatnie zwycięstwo odnieśli pod koniec września w Warszawie nad Legią. Przed biało-zielonymi bardzo ważne spotkanie wyjazdowe z Cracovią, ale najpierw starcie z Chełmianką w 1/16 finału Totolotka Pucharu Polski.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

- Wielu rotacji nie przewiduję, na co wpływ ma również fakt, że wyciągamy wnioski po ostatnim pucharowym spotkaniu w Wejherowie. Gramy teraz co trzy dni, ale piłkarze nie powinni mieć z tym problemu. Biorą za to pieniądze i muszą być na taki wysiłek przygotowani. Naszym obowiązkiem jest przejść do następnej rundy - twardo zapowiada trener Stokowiec.

Zmiany w składzie zajdą z pewnością, choć nie na wszystkich pozycjach. Zresztą kadra meczowa praktycznie nie uległa zmianie od spotkania z Górnikiem Zabrze. W Gdańsku został jedynie Jakub Arak, a jego miejsce zajął Rafał Kobryń. Sztab szkoleniowy gdańskiego zespołu stara się minimalizować wysiłek piłkarzy i dlatego drużyna na mecz z Chełmianką udała się wczoraj samolotem do Lublina i w ten sam sposób wróci do Gdańska. Na kolejne ligowe spotkanie z Cracovią piłkarze pojadą w piątek Pendolino, a wrócą samolotem.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne polskie WAG's

Wróćmy jednak do rywalizacji w 1/16 finału Totolotka Pucharu Polski. Swoją szansę w bramce dostanie zapewne Zlatan Alomerović. Wobec kontuzji Mario Malocy na środku obrony zmian być nie powinno, więc zagrają Michał Nalepa i Błażej Augustyn. Można przypuszczać, że trener Stokowiec da odpocząć Karolowi Fili, Filipowi Mladenoviciowi, Lukasowi Haraslinowi, Sławomirowi Peszce i Arturowi Sobiechowi. Na boisku w Chełmie powinni zatem pojawić się Adam Chrzanowski, Rafał Kobryń, Maciej Gajos, Patryk Lipski i Flavio Paixao. Szkoleniowiec gdańskiego zespołu ma problem ze skrzydłowymi, więc szansę debiutu w pierwszym zespole może otrzymać Paweł Żuk. Haraslin i Peszko są dość mocno eksploatowani, Żarko Udovicić został zdyskwalifikowany do końca roku, a Jaroslav Mihalik jeszcze nie jest gotowy do gry po kontuzji. Bez względu na to, ile zmian w składzie zrobi trener Stokowiec, to i tak Lechia ma obowiązek wygrać z zespołem Chełmianki i zapewnić sobie awans do 1/8 finału Totolotka Pucharu Polski.

- To spotkanie musimy wygrać, więc na pewno nie zlekceważymy przeciwnika. Na boisku musimy pokazać, że jest między nami różnica klas rozgrywkowych. Na pewno podejdziemy z szacunkiem i wierzę, że wrócimy z awansem. Nie wiem jaka będzie decyzja trenera, ale ja jestem gotowy i liczę na to, że zagram w podstawowym składzie - powiedział Lipski.

- W takim meczu mamy więcej do stracenia niż zyskania. Awans jest po prostu naszym obowiązkiem - dodał Gajos, który także ma duże szanse na to, aby zagrać w dzisiejszym spotkaniu.

W poprzedniej rundzie Chełmianka w ostatniej minucie dogrywki wyrównała stan rywalizacji ze Zniczem Pruszków, aby wygrać w rzutach karnych. Lechia z kolei przegrywała w Wejherowie z Gryfem 0:2, ale po dwóch golach Gajosa i Paixao na kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania zapewniła sobie zwycięstwo i awans. Nauczka z Wejherowa sprawi, że biało-zieloni dziś nie zlekceważą niej notowanego rywala. Chełmianka w tym sezonie wygrała jeden mecz, pięć zremisowała, osiem przegrała. Zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli grupy czwartej III ligi i wręcz rozpaczliwie walczy o utrzymanie.