Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Kafarski, trener Druteksu-Bytovii: Mieliśmy swoje pięć minut

ŁŻ
Tomasz Bolt/Polska Press
Piłkarze Druteksu-Bytovii przegrali w Olsztynie ze Stomilem aż 1:3. - Rywale wygrali bezdyskusyjnie - powiedział na pomeczowej konferencji Tomasz Kafarski, opiekun piłkarzy z Bytowa.

Sobotni mecz ze Stomilem nie mógł się lepiej rozpocząć dla podopiecznych trenera Tomasza Kafarskiego. Już w 6. minucie rzut karny na bramkę dla gości zamienił Łukasz Wróbel. W tamtym momencie jeszcze nic nie zwiastowało problemów ekipy z Bytowa.

- Prowadziliśmy w tym meczu i to doprowadziło do tego, że Stomil musiał zacząć grać wyżej. Nie wykorzystaliśmy tego. My też mieliśmy sytuację na 2:0 i gdybyśmy pierwsi ją strzelili, to Stomil by nie wyrównał do przerwy - komentuje trener Tomasz Kafarski.

Ale Bytovia drugiej bramki nie strzeliła. Trafiać zaczęli za to gospodarze. Jeszcze w pierwszej połowie objęli prowadzenie 2:1, a w drugiej dopełnili dzieła. Goście mogli żałować takiego obrotu wydarzeń podwójnie, bo po tej kolejce stracili kontakt z czołówką I ligi.

- Gratuluje trenerowi i drużynie Stomilu zasłużonego zwycięstwa. Wygrali bezdyskusyjnie. My mieliśmy swoje pięć' minut, jednak nie potrafiliśmy tego wykorzystać - dodał opiekun Druteksu-Bytovii.

W kolejnym spotkaniu w ramach rozgrywek I ligi bytowianie zagrają u siebie z GKS-em Katowice (12 listopada, godz. 18).

Opracował: ŁŻ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki