Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To była obrona konieczna

Edyta Okoniewska, Joanna Surażyńska
Za zabójstwo groziło jej nawet 10 lat pozbawienia wolności. 36-letnia Marzena J. z Kościerzyny, która w walentynki ugodziła nożem partnera, została uniewinniona przez Sąd Okręgowy

To były walentynki jak z horroru. 36-letnia Marzena J., mieszkanka Kościerzyny jednym ciosem, jak się okazuje prosto w serce, zabiła swojego konkubenta. Po trwającym osiem miesięcy postępowaniu kobieta została uniewinniona. Choć wyrok wydaje się szokujący, wszak doszło do zabójstwa, sprawa jest zdecydowanie bardziej skomplikowana, a w trakcie procesu zostały ujawnione dramatyczne sceny, które rozgrywały się za zamkniętymi drzwiami.

- Ta rodzina miała założoną niebieską kartę - mówi Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. - Zakłada ją kurator sądowy, pracownik socjalny lub policjant tam, gdzie jest problem przemocy domowej. Zarówno kobieta, jak i jej partner nigdy wcześniej nie byli notowani. W tym mieszkaniu zdarzały się jednak interwencje policji z powodu awantur.

Warto dodać, że kobieta ma dorosłe dzieci, ale też jedno małoletnie. Na szczęście, feralnego dnia było ono poza domem.

Z relacji Marzeny J. wynika, że w dzień tragedii wspólnie ze swoim partnerem od rana piła alkohol. Doszło jednak do kłótni, podczas której ugodziła nożem mężczyznę.

Kobieta zatrzymana przez policję miała we krwi 2,5 promila alkoholu i, jak twierdzi, samego mordu nie pamięta.

Około południa dyżurny pogotowia odebrał zgłoszenie pani J. Kobieta prosiła o pilny przyjazd ambulansu chwilę po tym, jak jej 36-letni partner w zakrwawionej koszulce osunął się na kuchenną posadzkę. Mimo błyskawicznego przewiezienia do szpitala i operacji 36-latek zmarł. Obrona i oskarżenie wierzą w to, co oskarżona opowiedziała podczas wizji lokalnej: tego ranka doszło do kłótni, partner uderzył ją w twarz i zaczął dusić, wyrwała się i wybiegła do kuchni, gdzie leżał ten nieszczęsny nóż.

- Czyn został dokonany w ramach obrony koniecznej. Reagowała na zagrożenie życia, w pierwszym momencie ucieczką, dopiero kiedy nie mogła już uciec do innego pomieszczenia ani na zewnątrz, sięgnęła po nóż - przekonywał w mowie końcowej mec. Rafał Wesner.

Pięcioosobowy skład sędziowski z Sądu Okręgowego w Gdańsku uniewinnił kobietę. Przypomnijmy, że prokuratura domagała się 10 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny.

Warto dodać, że Marzena J. nie mieszka już przy ul. Kartuskiej gdzie wynajmowała mieszkanie zanim doszło do zabójstwa. Jest pod nadzorem policji i kuratora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki