Terminal intermodalny w Porcie Gdynia z gwarancją unijnego wsparcia. Będą w nim przeładowywane czołgi i sprzęt dla Wojska Polskiego

Jak zapowiadają przedstawiciele Zarządu Morskiego Portu Gdynia, nowy terminal intermodalny gotowy będzie w sierpniu 2026 roku. Inwestycja zakwalifikowana została właśnie do podpisania umowy o dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej w kwocie niemal 8,4 milionów euro, czyli około 37,5 mln złotych.

- Projekt ten będzie kluczowy dla zwiększenia możliwości przeładunkowych towarów z transportu morskiego na kolejowy - wyjaśnia Jacek Sadaj, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. - Jest to ważny krok.

Inwestycja zlokalizowana ma zostać na terenie centrum logistycznego, a konkretnie w zachodniej części portu, w której mieści się główna baza morska Marynarki Wojennej RP. Powstanie tam m.in. miejsce załadunkowe bezpośrednio ze stałej, najazdowej rampy.

Takiego urządzenia obecnie w gdyńskim porcie jeszcze nie ma. Do rampy prowadzić będą dwa tory załadunkowe o długości 750 metrów każdy. Zbudowany zostanie ponadto plac manewrowo - dostawczy i drogi wewnętrzne. Powstanie nowy system sterowania ruchem kolejowym.

Co istotne z punktu widzenia planowanych w przyszłości dostaw ciężkiego sprzętu dla polskiej armii, nowa infrastruktura zapewni bardziej dogodną, niż dziś, możliwość obsługi ładunków o masie przekraczającej sto ton, a także pojazdów ważących nawet 120 ton, w tym czołgów.

Nie jest żadną tajemnicą, że już od 2018 roku Port Gdynia stał się głównym punktem przerzutowym dla transportowanego drogą morską, amerykańskiego sprzętu wojskowego do wschodniej Europy.

Od lutego 2022 roku, czyli inwazji Rosji na Ukrainę, takie transporty jeszcze nasiliły się, gdyż nasz wschodni sąsiad potrzebuje militarnego wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych w walce z agresorem.

W czerwcu 2022 roku przedstawiciele Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego BCT poinformowali o największym w historii portu tego typu przeładunku. W pięciuset kontenerach dotarło do Gdyni 1,5 tysiąca sztuk amerykańskiego sprzętu wojskowego.

Z tej okazji na miejscu pojawił się m.in. Marek Brzeziński, ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce. Już wcześniej, także w gdyńskim porcie, wielokrotnie przeładowywane były m.in. czołgi Abrams, Bradley i działa samobieżne.

Co prawda według niektórych analityków wojna rosyjsko - ukraińska do 2026 roku, kiedy nowy terminal intermodalny w Gdyni będzie gotowy, może się zakończyć, jednak nie jest to oczywiście pewne. Warto jednak pamiętać, że w związku z sytuacją za wschodnią granicą także Polska zaczęła inwestować dziesiątki miliardów złotych w dozbrojenie armii, w tym w ciężki sprzęt.

Dla przykładu w lipcu 2022 roku zawarta została umowa z koreańskim koncernem Hyundai Rotem na dostawę łącznie tysiąca czołgów K2 i ich wersji K2PL, dostosowanej do potrzeb polskich sił zbrojnych. Rząd zobowiązał się zapłacić za ten sprzęt gigantyczne pieniądze, 3,37 miliarda dolarów netto, czyli ponad 13,5 mld zł.

Cześć koreańskich czołgów zresztą dotarła już do naszego kraju i została przeładowana w Porcie Gdynia. Trafiły pod granicę z Rosją, do 9. Brygady Kawalerii Pancernej w Braniewie.

Kolejne czołgi, łącznie 180, wraz z wozami zabezpieczenia technicznego i wsparcia inżynieryjnego oraz mostami towarzyszącymi, przypłynąć mają do Gdyni do 2025 roku. Reszta dostaw od koreańskiego producenta realizowana ma być od 2026 roku.

To zresztą nie koniec zakupów z azjatyckiego kraju dla polskiej armii. Z innym producentem, Hanwha Defense, zawarto umowę na dostawę 672 haubic samobieżnych K9A1, także wraz z wozami towarzyszącymi.

Kolejne, potężne zakupy, które już zostały zakontraktowane, to m.in. wyposażenie Wojsk Obrony Terytorialnej za 100 mln dolarów, czyli około 400 mln zł, w pięćdziesiąt dodatkowych wyrzutni systemu Javelin. Umowa na ich dostawę zawarta została ponad rok temu.

Mniej więcej w tym samym czasie ogłoszono plan leasingowania dla polskiej armii bezzałogowych Reaperów. Kontrakt ten opiewa na 70,6 mln dolarów.

W czerwcu ubiegłego roku do Polski dotarło już także czternaście pierwszych, amerykańskich czołgów M1A1 Abrams. Na mocy kontraktu o wartości 1,4 mld dolarów tych pojazdów trafić ma do Wojska Polskiego łącznie 116.

Kolejna, jeszcze większa umowa, opiewająca na 4,75 mld dolarów, spowodować ma dostarczenie do 2026 roku 250 Abramsów nowszego typu, a konkretnie modelu M1A2 SEP v.3.

Powyższe kontrakty podpisywane były jeszcze przez przedstawicieli poprzedniego rządu premiera Mateusza Morawieckiego. Jednak jego następca, Donald Tusk, kilkukrotnie już ogłosił, że konsekwentne dozbrajanie i wzmacnianie polskiej armii będzie kontynuowane.

Jest więc wielce prawdopodobne, że nowy terminal intermodalny w Gdyni wielokrotnie jeszcze przysłuży się w usprawnieniu przeładunku kolejnych dostaw sprzętu militarnego.

Zresztą zakupy m.in. czołgów to obecnie konieczność, gdyż wiele starszych ich modeli, będących do niedawna do dyspozycji Wojska Polskiego, przekazanych zostało Ukrainie w ramach wsparcia w wojnie z Rosją.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!