- Porozumieliśmy się właśnie z Wojskową Agencją Mieszkaniową - informuje Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. - Zanim jednak będzie gotowy akt notarialny w sprawie ziemi po saperach i domknięte zostaną wszystkie niezbędne procedury, teren po dawnej jednostce z nowym rokiem przejęliśmy na zasadzie użyczenia. Daje nam to furtkę do działania. Na mocy tej decyzji, oczywiście za zgodą agencji, możemy już rozpocząć na przykład rozbiórkę niektórych obiektów.
W zamian za atrakcyjne działki wojskowe WAM otrzyma od miasta teren (pod zabudowę mieszkaniową jedno- i wielorodzinną) przy ul. Bałdowskiej (za ogródkami działkowymi). Będzie on takiej samej wielkości, co działka po saperach, czyli około 20 hektarów. Sfinalizowanie całej sprawy, czyli podpisania aktu notarialnego, spodziewane jest mniej więcej w połowie tego roku.
Czytaj również: Tczew: Saperzy przenoszą się do Niska
Władze Tczewa, jak już wcześniej informowaliśmy, w miejscu byłego batalionu planują utworzenie tzw. centrum sprawiedliwości, czyli miałyby się tam mieścić sąd, prokuratura i policja.
- Czekamy na odpowiedź przedstawicieli ministerstw, czy są zainteresowani przeniesieniem w to miejsce podlegających im instytucji - wyjaśnia Adam Burczyk, wiceprezydent Tczewa ds. gospodarczych.
Miasto ma też inne pomysły, na razie jednak nie chce ich zdradzać. - Mogę jednak zapewnić, że zanim któryś z nich zostanie zrealizowany, przeprowadzimy konsultacje z mieszkańcami. Będziemy chcieli się dowiedzieć, jakie wizje na temat terenu po jednostce ma społeczeństwo - dodaje Adam Burczyk.
Po 16. Tczewskim Batalionie Saperów pozostały też dwa miejscowe poligony, obejmujące 210 ha ziemi. O ich przejęcie również zabiegają władze miasta. - W tej sprawie nie ma jednak ostatecznej decyzji. Wciąż czekamy na informacje z Ministerstwa Obrony Narodowej - dodaje Mirosław Pobłocki.
Czytaj również: Tczew: Saperzy pożegnali się z mieszkańcami
Tczewianie i samorządowcy z ogromnym żalem pożegnali saperów w październiku 2011 r. Batalion funkcjonował tu przez 60 lat.
Decyzję o likwidacji jednostki w Tczewie i przeniesieniu jej do Niska na Podkarpacie podjął b. minister obrony narodowej Bogdan Klich. Tłumaczył, że przeformowanie wojska odbywa się w ramach programu rozwoju sił zbrojnych.
Lokalne władze kilkakrotnie próbowały go przekonać, że batalion jest w Tczewie potrzebny - saperzy usuwają znaleziska i zabezpieczają ludzi przed powodzią ze strony Wisły. Wysyłano pisma, apele, jeżdżono do Warszawy. Klich był jednak nieugięty.
Czytaj również: Pruszcz Gdański: 49 Baza Lotnicza zamiast Pułku Śmigłowców Bojowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?