- Pierwszy uczeń zaczął omdlewać już po wejściu do szkoły. Został zauważony przez nauczycieli, którzy niezwłocznie zawiadomili pogotowie, policję i rodziców chłopaka - relacjonuje st. asp. Dawid Krajewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Drugi zaczął tracić przytomność jeszcze poza terenem gimnazjum. Trzeci, prawdopodobnie widząc stan, w jakim znaleźli się jego koledzy, zaczął uciekać. Dopiero ponad godzinę później został odnaleziony przez własną matkę na terenie os. Suchostrzygi.
Nastolatkowie trafili do tczewskiego szpitala powiatowego, ale stan jednego z nich był na tyle poważny, że wymagał przewiezienia do Pomorskigo Centrum Toksykologii w Gdańsku.
Cała trójka wróciła już do zdrowia i została wypisana ze szpitala jeszcze w ubiegłym tygodniu. 1 czerwca odbyli w szkole spotkanie z rodzicami, dyrekcją i policjantami, na którym wyjaśniono grożące im konsekwencje. Uczniowie nie chcieli zdradzić, skąd mieli dopalacze, przyznali jedynie, że kupili je na terenie miasta. Policja na razie nie ma żadnych dalszych informacji w tej sprawie.
Funkcjonariusze policji przekazali już materiały do sądu rodzinnego w Tczewie. Nie wiadomo jeszcze, jakie środki wychowawcze wybiorą sędziowie. Mogą to być m.in. upomnienie i nadzór rodziców lub kuratorski.
Cały artykuł na ten temat przeczytasz w piątkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 5.06.2015 r. albo kupując e-wydanie gazety
CZYTAJ TEŻ:
Dwóch 13-latków trafiło do szpitala wprost ze szkoły. Zatrucie dopalaczami?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?