Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tauron Basket Liga: Asseco Prokom zagra z Siarką Tarnobrzeg

Patryk Kurkowski
Gdyński okręt, któremu nie po drodze z wysoką dyspozycją, mimo wszystko nie powinien mieć jutro problemów ze zwycięstwem. Do Trójmiasta zawita bowiem beniaminek Tauron Basket Ligi, czyli szalona Siarka Tarnobrzeg.

Koszykarze Asseco Prokomu wreszcie zaczęli oddychać pełną piersią. Walka na trzech frontach niewątpliwie była dla podopiecznych Tomasa Pacesasa wyczerpująca. Trudno było znaleźć czas na solidne przygotowanie się do spotkania ligowego, a co dopiero na odpoczynek. Teraz, kiedy żółto-niebiescy odpadli z Euroligi, a w Zjednoczonej Lidze VTB pozostały im tylko dwa mecze o przysłowiową pietruszkę, mogą całą uwagę skoncentrować na obronie mistrzowskiego tytułu.

Teoretycznie to zadanie łatwe, bo ekipa z Trójmiasta ma najmocniejszy skład z całej stawki, przegrała zresztą najmniej spotkań, ale wszystko komplikuje brak formy. Już przed tygodniem niewiele zabrakło, aby naszym zawodnikom nos utarł wicemistrz Polski, zajmujący dopiero ósme miejsce w tabeli Anwil Włocławek. I to pomimo faktu, że po pierwszej połowie goście przegrywali różnicą 13 punktów. Aż strach pomyśleć, jakim wynikiem zakończyłby się tamten mecz, gdyby nie fantastyczna postawa w decydującym momencie Filipa Widenowa.

Bądź co bądź zwycięstwo nad prestiżowym przeciwnikiem powinno podbudować morale koszykarzy Asseco Prokomu, dodać im wiatru w żagle. Dodatkowo w sobotę czeka ich znacznie łatwiejsza przeprawa, podejmą bowiem przedostatnią w tabeli Siarkę Tarnobrzeg, która wygrała dotąd tylko trzy spotkania, z czego zaledwie jedno na obcym terenie.

Zespół Bogdana Pamuły prawdopodobnie miałby trudności z odniesieniem choćby jednego triumfu, gdyby nie Amerykanie. Nie są to znani ani też doświadczeni zawodnicy. Wszyscy idealnie za to pasują do szalonego basketu, nastawionego wyłącznie na ofensywę. Kevin Goffney, Stanley Pringle, Louis Truscott i Michael Deloach mają niemałe umiejętności, ale niewystarczające do gry na wysokim poziomie. Toteż są liderami, ale słabego zespołu. Polacy niewiele jakości wnoszą do tego teamu, są raczej przeciętnym uzupełnieniem dla zawodników zza oceanu.

Tarnobrzeżanie kompletnie nie radzą sobie w obronie, tracą mnóstwo punktów, najwięcej w całej lidze. Gdynianie mają więc doskonałą okazję do zaprezentowania swojego potencjału ofensywnego. W takich warunkach niczym ryba w wodzie powinien się czuć będący od pewnego czasu w świetnej dyspozycji Daniel Ewing oraz wspomniany wcześniej Widenow, który być może ustabilizuje swój celownik.

Mistrzowie Polski, którzy jako jedyni nie przegrali meczu we własnym obiekcie, szansy na łatwe punkty powinni upatrywać również pod koszem. Gościom bowiem wyraźnie brakuje centymetrów do skutecznej walki w polu trzech sekund. Jedynym nominalnym środkowym jest wiekowy, ponadto lubiący uciekać na obwód Marek Miszczuk. Z tego powodu zacierać ręce powinni nasi wysocy zawodnicy.

Na koniec przypomnijmy, że w pierwszej batalii zdecydowanie górą było Asseco Prokom, które wygrało 88:71. Trzeba jednak przyznać, że Siarka wówczas dzielnie walczyła.
Początek spotkania w sobotę o godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki