Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza kontuzja Izabeli Bełcik

Rafał Rusiecki
Siatkarka sopockiego Atomu Trefla ma poważne problemy z ręką. Dlatego nie pojedzie na mistrzostwa Europy.

Od piątku, 23 września, do niedzieli, 2 października, najlepsze siatkarki Starego Kontynentu walczyć będą o prymat w mistrzostwach organizowanych w Serbii i Włoszech. Początkowo wydawało się, że reprezentację zasilą cztery zawodniczki Atomu Trefla Sopot. Dzisiaj wiadomo, że bliżej do wyjazdu jest tylko dwóm. Na mistrzostwa nie pojadą rozgrywająca Izabela Bełcik oraz libero Magdalena Saad.

Ta ostatnia pojechała nawet na zgrupowanie do Szczyrku, ale ostatecznie za grę podziękował jej trener Alojzy Świderek. W trudniejszej sytuacji jest Bełcik, niemalże od końca ubiegłego sezonu borykająca się z nietypową chorobą, którą można ogólnie przedstawić jako zapalenie stawów.

- Krótko po sezonie zaczęły mi puchnąć stawy - opowiada Izabela Bełcik, rozgrywająca Atomu Trefla. - Na początku się tym nie przejmowałam, bo stwierdziłam, że nie ma się czym przejmować. Moje ręce zaczęły jednak z czasem drętwieć. A to już mnie zaniepokoiło.

Najgorsze jest to, że do tej pory nie znalazł się specjalista, który postawiłby konkretną diagnozę. A siatkarka konsultowała się z lekarzami w Warszawie, Bydgoszczy, Łodzi, Krynicy. Teraz trenuje już w Trójmieście, a czuwa nad nią gdański lekarz.

- Wciąż nie ma nazwy dla tej kontuzji - przyznaje Bełcik. - Przyczyn moich dolegliwości może być wiele. Reumatyzm jednak wykluczyliśmy. Jedną z opcji są sprawy przeciążeń organizmu. Dziwnym trafem dolegliwości pojawiły się dopiero po sezonie. Mam nadzieję, że niebawem będzie postawiona konkretna diagnoza i że objawy mi przejdą. Przystąpiłam do treningu, aby nie stracić całego okresu treningowego.
Na tym etapie ćwiczenia na sali nie są ciężkie.

Sezon PlusLigi Kobiet rozpocznie się 12 października. Atomówki rozpoczną rozgrywki od meczu przed własną publicznością z AZS Białystok. Nietrudno obliczyć, że Bełcik ma nieco ponad miesiąc na walkę z chorobą. Już teraz przepadną jej jednak mistrzostwa Europy.

- Żałuję, że na nie nie pojadę - mówi rozgrywająca. - Pod koniec sezonu podjęłam decyzję, że będę grała w reprezentacji. Trener Matlak, a później Świderek widzieli mnie w kadrze. Niestety, kontuzja jest poza mną. Mam nadzieję, że dziewczyny poradzą sobie w tej sytuacji beze mnie. Sytuacja mnie denerwuje, bo nie mogę normalnie trenować. Jestem na razie na lekach przeciwzapalnych. Obserwujemy, co się dzieje z moim organizmem.

O prawo gry na mistrzostwach Europy walczą jeszcze dwie atomówki - atakująca Katarzyna Konieczna i libero Paulina Maj. Ich szanse są duże, bo z 16 trenujących w Szczyrku siatkarek trener Alojzy Świderek zabierze do Serbii 14.

Biało-czerwone wystąpią w fazie grupowej w serbskim mieście Zrenjanin. W grupie C zmierzą się kolejno z reprezentantkami Izraela, Czech i Rumunii. Przy takim układzie sił nasze siatkarki są faworytkami. Jeśli Polki wygrają w tej stawce, to z automatu uzyskają prawo gry w ćwierćfinałach mistrzostw. Jeśli natomiast zajmą miejsce drugie lub trzecie, to o ten szczebel będą musiały powalczyć w kwalifikacjach.
Tyle, jeśli chodzi o Polki. Atom Trefl Sopot to jednak drużyna składająca się z reprezentantek różnych krajów. Na mistrzostwa do Serbii i Włoch mogą jeszcze pojechać cztery inne atomówki. Chodzi tutaj o Niemki środkową bloku Corinę Ssuschke-Voigt i atakującą Małgorzatę Kożuch, turecką przyjmującą Neriman Özsoy oraz hiszpańską środkową bloku Amarantę Fernandez-Navarro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki