Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tabak zrobił wrażenie i poszedł dalej

Paweł Durkiewicz
- Dostałem propozycję, na którą inni czekają całe życie - Żan Tabak
- Dostałem propozycję, na którą inni czekają całe życie - Żan Tabak Przemek Świderski
Po nieoczekiwanym transferze trenera Trefla Sopot Żana Tabaka do hiszpańskiego giganta Caja Laboral Vitoria wicemistrzowie Polski mają poważny kłopot. Charyzmatyczny Chorwat był zdecydowanie największym atutem zbudowanego w lecie zespołu i ktokolwiek by go nie zastąpił, ucierpią na tym szanse żółto-czarnych na mistrzostwo Polski.

Krótki polski epizod w karierze Tabaka zaczął się w lipcu, kiedy władze Trefla szukały następcy poprzedniego coacha, Karlisa Muiznieksa. Wybór padł na 42-letniego giganta (213 cm wzrostu), który w koszykarskim świecie znany jest przede wszystkim z niezwykle bogatej kariery zawodniczej. Trzy Puchary Europy z Jugoplastiką Split (uznawaną za najlepszą drużynę w historii europejskiej koszykówki), srebrny medal turnieju olimpijskiego w Barcelonie (porażka w finale ze słynnym Dream Teamem), czy wreszcie mistrzostwo NBA w barwach Houston Rockets - to tylko te najbardziej spektakularne osiągnięcia z jego CV.

Pracę trenerską rozpoczął od asystowania Joanowi Plazie w słynnym Realu Madryt. W poprzednim sezonie po raz pierwszy prowadził zespół samodzielnie - w drugiej lidze hiszpańskiej był trenerem San Josep Girona.

Od samego początku swojego pobytu nad polskim morzem Tabak zdobył bezgraniczne zaufanie i sympatię całej drużyny, a zadowoleni mogli być też dziennikarze. Chorwat chętnie udzielał bardzo ciekawych wypowiedzi, posługując się nienagannym angielskim. Wyraźnie widać było, że w Sopocie pojawił się fachowiec z dużą wiedzą o koszykówce, entuzjazmem i sporym obyciem na koszykarskich salonach.

Nic dziwnego, że niespodziewana wiadomość sprzed tygodnia zszokowała wszystkich. Oto po trenera pracującego w małym - w skali Europy - klubie zgłosił się potentat z Kraju Basków, Caja Laboral. - Dostałem ofertę, na którą niektórzy trenerzy czekają całe życie - powiedział Tabak, po czym... błyskawicznie odleciał do Hiszpanii. Jak się okazało, Chorwat miał w umowie zapis umożliwiający mu zakończenie współpracy z Treflem w wypadku pojawienia się propozycji z klubu euroligowego. Po krótkich pertraktacjach kontrakt został rozwiązany. Wicemistrz Polski otrzymał jedynie finansową rekompensatę od agencji Invictus, reprezentującej Tabaka.

Kto przejmie teraz posadę trenera wicemistrzów kraju? W dwóch ostatnich meczach sopocian poprowadził dotychczasowy asystent, Mariusz Niedbalski. 35-letni szkoleniowiec ma podobno szansę pozostać na stanowisku do końca sezonu, jednak taki wybór władz klubu byłby ryzykowny. Największy atut Niedbalskiego to niewątpliwie znajomość filozofii i systemu gry wdrożonego przez Tabaka. Jego zadaniem byłaby kontynuacja pracy, jaką przez trzy miesiące wykonał w Sopocie Chorwat. Ma to o tyle duże znaczenie, że kadra Trefla została zbudowana pod koncepcję szkoleniowca. Dużo jest w niej zawodników zadaniowych, którzy niekoniecznie odnaleźliby się w taktyce innych trenerów. Na czym polega więc ryzyko? Niedbalski nie ma doświadczenia w samodzielnym prowadzeniu seniorów. W środowisku koszykarskim znany jest głównie z pracy z młodzieżą. Dopiero w poprzednim sezonie terminował jako asystent Jacka Winnickiego w PGE Turowie Zgorzelec. W Sopocie miał przez sezon lub dwa podpatrywać warsztat Żana Tabaka, by kiedyś przejąć od niego stery. Chyba nawet sam nie spodziewał się, że stanie się to tak szybko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki