Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szukają gazu pod Krokową. Mieszkańcy liczą na korzyści

Piotr Niemkiewicz, Roman Kościelniak
Odwierty były już prowadzone w gminie Krokowa - we wsi Lubocino.
Odwierty były już prowadzone w gminie Krokowa - we wsi Lubocino. T. Bołt/archiwum DB
Kiedyś mieszkańcy i samorządowcy gminy Krokowa gorąco protestowali przeciwko stawianiu wiatraków, a dziś gaz łupkowy witają z otwartymi ramionami. Dlaczego? Bo warto zaczekać na inwestorów i ich pieniądze.

- Tańszy gaz, lepsze drogi... - wylicza korzyści Elżbieta Minga, sołtys Sławoszyna. - Są naprawdę spore plusy takich przedsięwzięć.

To właśnie w sąsiedztwie Sławoszyna - niewielkiej wsi leżącej na trasie prowadzącej m.in. do Karwi - wkrótce powinny rozpocząć się kolejne badania zasobności podziemnych złóż gazu.

- Nie pierwsze u nas - podkreśla Henryk Doering, wójt gminy Krokowa. - Od kilkudziesięciu lat w Żarnowcu pracuje kopalnia, w której najpierw wydobywano ropę, a obecnie gaz.

W Sławoszynie liczą, że "ich" paliwa będzie nie mniej od tego, które udało się odkryć w Lubocinie - innej gazowej wsi w gminie Krokowa. Tu już prace prowadzone przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo są mocno zaawansowane. Wielkość złoża oszacowano, a teraz trwają przygotowania do rozpoczęcia eksploatacji.
A naprzeciw PGNiG wychodzą samorządowcy, którzy szykują się do zmiany planów zagospodarowania tak, by nie hamować inwestycji.
- Choć to nie nasze, gminne zadanie, to przecież interes mamy w tym wspólny - komentuje wójt Doering.
Dobry gest ze strony urzędników i radnych ma swoje finansowe podłoże. Bo gminie wcześniej udało się dojść do porozumienia z PGNiG i firma sypnęła groszem na remont fatalnej drogi między Lubocinem a Karlikowem.

Na podobne przychylne rozmowy przedsiębiorców i samorządu liczą teraz także mieszkańcy Sławoszyna oraz sąsiednich Karwieńskich Błot. Do mieszkańców już trafiły informacyjne ulotki od firmy, która niebawem powinna rozpocząć prace poszukiwawcze. Oczywiście najpierw musi się okazać, że pod ziemią jest na czym zarabiać...

- Wszyscy jak na szpilkach czekamy na dobre wiadomości o gazie i oby naprawdę było go jak najwięcej! - podkreśla sołtys Elżbieta Minga.

W Sławoszynie ani myślą o protestach przeciwko gazowej inwestycji w ich sąsiedztwie.
- Tu ludzie już zdążyli się przyzwyczaić i do gazu, i do ropy - ocenia Henryk Doering, wójt Krokowej.
Dlatego w Sławoszynie czy Karwieńskich Błotach społeczne oczekiwania raczej skierowane są w zupełnie inną stronę.

- Dziś o pieniądze na inwestycje trudno, a drogi, oświetlenie, świetlice czy place zabaw same się przecież nie sfinansują - wyliczają mieszkańcy. - Część rzeczy można zrobić własnymi siłami, ale dróg nawet z sołeckich środków nie pobudujemy.
Niewykluczone, że także dzięki bliskości kopalni gazu lokalni odbiorcy będą ponosić mniejsze koszty za dostęp do tego paliwa.
- Dziś za ogrzewanie domu trzeba sporo płacić - przyznaje sołtys.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki