Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świadome kształtowanie oblicza regionu - to zadanie na 2015 rok [ROZMOWA]

Marek Adamkowicz
Z Łukaszem Grzędzickim, prezesem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.

Koniec roku to czas podsumowań. Jak zatem, z perspektywy prezesa Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, ocenia Pan minione dwanaście miesięcy?
Był to czas wypełniony przede wszystkim pracą, ale też zbieraniem owoców działań z wcześniejszych lat. Mam tu na myśli obchodzony w całym kraju jubileusz 25-lecia odzyskania przez Polskę suwerenności. Wydarzenia roku 1989 dały Kaszubom ogromną szansę, którą - jak się okazało - wykorzystaliśmy. Okazją do refleksji na ten temat był m.in. udział w czerwcu w warszawskich obchodach Dnia Dziękczynienia. Bo rzeczywiście, mamy za co dziękować. Czasami jest tak, że dopiero osoby z zewnątrz, porównując Kaszuby z innymi regionami, potrafią uświadomić nam, jakiego dokonaliśmy postępu. Do tego rodzaju głosów trzeba podchodzić z pokorą, ale i wyciągać wnioski.

Swój udział w tym sukcesie ma też zrzeszenie.

Pewnie tak, bo bez tego społecznikowskiego pobudzenia ten obraz byłby nieco bardziej blady. Wystarczy spojrzeć na liczbę i różnorodność podejmowanych przez nasze środowisko inicjatyw. Wolałbym jednak nie patrzeć wyłącznie w przeszłość. Tym, co wyróżnia zrzeszenie jest bowiem myślenie o przyszłości. Odpowiadając na wyzwania związane z sytuacją bieżącą, staramy się być przygotowani na to, co nastąpi za kilka czy kilkanaście lat.

Tak odległą perspektywę zostawmy futurologom, a sami zajmijmy się przyszłym rokiem. Wiadomo już, jakie zadania będzie w tym czasie realizowało zrzeszenie?
W pierwszej połowie grudnia przyjęliśmy plan pracy Zarządu Głównego ZKP na rok 2015. Nasze stowarzyszenie, kontynuując już sprawdzone i cykliczne przedsięwzięcia, chce szczególnie skoncentrować się na większym włączeniu młodzieży w świadome kształtowanie oblicza regionu. Dla niewielkich społeczności, a taką przecież są Kaszubi, wychowanie przyszłej elity będzie zawsze bardzo ważnym zadaniem. Tego rodzaju działania uważam za inwestowanie w przyszłość. Skoro tak często słyszymy narzekania na pracę polityków czy samorządowców, to - moim zdaniem - odpowiedzią powinny być nie biadolenia, bo te zmienią niewiele, ale przygotowanie kadr, które w duchu odpowiedzialności będą uczestniczyć w życiu społecznym.

Dawniej mówiło się, że odpowiedni narybek jest w Klubie Studenckim Pomorania. Lech Bądkowski określał zresztą klub mianem "podchorążówki" zrzeszenia.
To określenie nadal jest aktualne. Myślę tylko, że warto by było przypomnieć dawne, sprawdzone formy pracy z młodym pokoleniem. Takie chociażby, jak bezpośredni kontakt na zasadach mistrz-uczeń. Pokazywanie doświadczeń ludzi, którzy mają niekwestionowane osiągnięcia w życiu społecznym, politycznym czy gospodarczym jest najlepszą nauką, zachętą do podążania podobną ścieżką. Niebawem oficjalnie otwarta zostanie wyremontowana gruntownie checz w Łączyńskiej Hucie, a więc miejsce, w którym wychowało się kilka generacji pomorańców. To właśnie tutaj w nieformalnych okolicznościach, "bez krawata", studenci będą mogli toczyć dyskusje z uznanymi twórcami kultury, naukowcami, przedsiębiorcami wywodzącymi się z Kaszub i osobami piastującymi funkcje we władzach również poza Pomorzem.

Pomysł spotkań młodzieży z osobami mającymi już dorobek życiowy przypomina nam, jak ważne jest zachowanie relacji międzypokoleniowych. Najczęściej mówi się o tym w kontekście przetrwania języka kaszubskiego.
Osoby starsze to dla nas skarb, a jednocześnie zasób, który trzeba zagospodarowywać. Nie mówię tego jako truizm, lecz po to, by podkreślić znaczenie działań, jakie podejmujemy w tej sferze. Przykładowo, środki z jednoprocentowego odpisu z naszych PIT-ów przeznaczymy w 2015 roku na przedsięwzięcia służące zacieśnianiu relacji międzypokoleniowych. Nawet najlepsze książki i perfekcyjnie przygotowane lekcje nie zastąpią emocji towarzyszących kontaktom dziadków z wnukami. Tego rodzaju spotkania są bezcenne, gdy chodzi o przekazywanie znajomości języka kaszubskiego czy też kaszubskich zwyczajów i tradycji. Chcemy - w miarę naszych możliwości - stworzyć warunki do tego rodzaju aktywności. Będzie to oczywiście dopełnienie naszych sprawdzonych już działań, takich chociażby, jak wydawanie książek. W tej chwili mamy na przykład gotowy do promocji nowy podręcznik do nauki języka, kultury i historii Kaszub, a na początku roku ukaże się "Vademecum kaszubskie". Napisany przez profesora Józefa Borzyszkowskiego tom Historia jest syntezą dziejów Kaszub. Wiem, że na tego rodzaju materiał czekało wielu nauczycieli regionalistów. Mam nadzieję, że w następnych miesiącach dobrych wiadomości będzie jeszcze więcej. a
Rozmawiał MAREK ADAMKOWICZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki