Według założeń pierwsze turnusy rehabilitacyjne dla rolników w Supraślu miały ruszyć w 2019 roku. Do tej pory jednak, nie tylko nie powstał ośrodek, a wręcz pojawiły się obawy, że w ogóle nie powstanie. Ta informacja mocno zaniepokoiła wszystkich zainteresowanych. Rolnicy z naszych województw bardzo liczą na to, że będą mieli możliwość skorzystania z rehabilitacji leczniczej, bez wielogodzinnych podróży do już działających, ale znacznie oddalonych Centrów Rehabilitacji – piszą w specjalnym oświadczeniu Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej i Radosław Tański, wiceprezes Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej.
____________________
MISTRZOWIE AGRO KLIKNIJ i zgłoś do nagrody rolników, sołtysów i koła gospodyń wiejskich |
---|
____________________
Zwracają uwagę, że w regionie, gdzie główną gałęzią gospodarki jest rolnictwo, zapewnienie zaplecza rehabilitacyjnego jest niezwykle potrzebne i bardzo oczekiwane.
- Dlatego też licząc na zrozumienie zgłaszanych argumentów wnioskujemy o podjęcie działań zmierzających do sfinalizowania planów utworzenia zakładu rehabilitacji leczniczej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Supraślu – apelują Grzegorz Leszczyński i Radosław Tański.
Ale nie tylko rolnicy są zaniepokojeni marazmem w sprawie budowy sanatorium.
- Wiązaliśmy z nim bardzo duże nadzieje – przyznaje Radosław Dobrowolskim, burmistrz Supraśla.
Zobacz:Podlaski dzień kukurydzy
Obietnica warta 2019 roku
Od blisko 5 lat toczyły się dyskusje i plany zmierzające do powstania jedynego w Polsce północno - wschodniej zakładu rehabilitacji leczniczej Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Supraślu, Rozpalało to nadzieje rolników na łatwiejszy i bliższy dostęp do tej formy poratowania zdrowia. Tym bardziej, że podlaskie to region typowo rolniczy, podobnie jak województwo warmińsko- mazurskie. Ulokowanie takiego ośrodka w północno - wschodniej części Polski miało ułatwić dostęp do świadczeń leczniczych dla około 140 tysięcy rolników.
- Tym bardziej, że obecnie Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego posiada zaledwie pięć tego typu ośrodków w całym kraju, jednak wszystkie znacznie oddalone od naszego regionu – wspominają w oświadczeniu prezesi obu izb rolniczych.
Przypominają też, że w 2016 roku zawarto list intencyjny w sprawie budowy sanatorium w Supraślu. Miasto od 16 lat ma status uzdrowiska i jest chętne odwiedzane przez turystów z całej Polski. Położenie w otulinie Puszczy Knyszyńskiej stwarza mikroklimat, który sprzyja leczeniu chorób układu oddechowego. Znajdują się też tutaj bogate złoża borowiny, która jest wykorzystywana w zabiegach rehabilitacyjnych.
Ośrodek rehabilitacyjny miał mieścić się w budynkach po dawnej szkole rolniczej przy ulicy Piłsudskiego (po jej likwidacji mieścił się tu ośrodek sportu i rekreacji "Bukowisko". . Jej właścicielem był powiat białostocki. Pierwotnie majątek wyceniono na 16 mln. Starostwo powiatowe udzieliło jednak 40 proc. bonifikaty. Ostatecznie nieruchomości przeznaczone na lokalizację ośrodka zostały kupione z pozabudżetowych środków Funduszu Składkowego Ubezpieczenia Społecznego Rolników za ok. 9 mln zł. Wydanie nieruchomości nastąpiło we wrześniu 2017 r.
- W ciągu trzech lat powstanie w Supraślu w woj. podlaskim ośrodek rehabilitacji rolników – zapewniał 19 grudnia 2016 roku ówczesny prezes Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Adam Sekściński w siedzibie Oddziału Regionalnego KRUS w Białymstoku.
W konferencji uczestniczyli m. in. ówczesny minister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel, ówczesny wicewojewoda Podlaski Jan Zabielski, starosta powiatu białostockiego Antoni Pełkowski, burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski, doradca ministra rolnictwa i rozwoju wsi Artur Kosicki (obecnie marszałek województwa podlaskiego, ówczesny dyrektor Oddziału Regionalnego KRUS w Białymstoku Krzysztof Jaworowski.
Zobacz: Bukowisko zmieni się w uzdrowisko
Transakcja po latach budzi wątpliwości
Od tamtej pory minęły już prawie cztery lata, ale żaden rolników do Bukowiska na rekonwalescencje nie przyjechał.
- Od tego czasu trwało przygotowywanie dokumentów inwestycyjnych i postępowań z tym związanych oraz prace nad koncepcją utworzenia w Supraślu Centrum Rehabilitacji Rolników Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, w kontekście modelu rehabilitacji leczniczej realizowanej przez KRUS – informuje Teresa Oneill, rzeczniczka prasowa KRUS w Warszawie.
Dodaje jednocześnie wobec uwarunkowań położenia nieruchomości w tzw. strefie ochrony konserwatorskiej, warunków zagospodarowania obiektów na niej usytuowanych, a w szczególności aspektów prawnych jej nabycia, nieruchomość ta na chwilę obecną nie może być wykorzystana na cele związane z lecznictwem uzdrowiskowym KRUS.
- W związku z tym ewentualna realizacja projektu wiąże się z koniecznością dalszych wyjaśnień i działań, co uniemożliwia nam w obecnej chwili wskazanie terminów w tym zakresie – tłumaczy Teresa Oneill.
Władze powiatu białostockiego nie kryją zdziwienia podejściem kRUS do inwestycji.
- W przyszłym tygodniu wybieramy się do centrali KRUS w Warszawie, by dowiedzieć się, jakie ma plany odnośnie budowy Ośrodka Rehabilitacji Rolników w Supraślu. Nieoficjalnie docierają do nas pogłoski, że nabywca rozważa odstąpienie od umowy z 2016 roku. Przeanalizowaliśmy ją dokładnie i naszym zdaniem nie ma w niej zapisów, które mogłyby podważać ważność umowy – mówi Jan Perkowski, starosta powiatu białostockiego.
Czytaj też: W Supraślu powstanie zbiornik retencyjny
Dobry i zły duch ministra
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy aspektem prawnym budzącym wątpliwości jest sprawa bonifikaty. Chodzi o to, że prawdopodobnie powiat nie mógł jej zastosować, bo nabywca nie jest bezpośrednio jednostką skarbu państwa, a przedsiębiorstwem.
- Zgodnie z prawem mogliśmy też udzielić bonifikaty na sprzedaż nieruchomości, jeśli wiąże się z celem publicznym. A bez wątpienia jest nim rehabilitacja, w tym przypadku rolników – tłumaczy Jan Perkowski. - Gdyby jednak nabywca przez 10 lat nie realizował przedsięwzięcia, ma obowiązek zwrotu Powiatowi kwoty równej udzielonej bonifikacie (po jej waloryzacji
Z kolei burmistrz Supraśla przypomina, że minister rolnictwa Jak Krzysztof Ardanowski podczas wizyty w Supraślu w maju 2019 roku i spotkanie z biskupem Andrzejem w supraskim monastyrze obiecywał, że ta inwestycja będzie.
- Niestety, z tego postulatu się nie wywiązał. - mówi Radosław Dobrowolski. - Teraz widać, że dobrym duchem tej inwestycji był jego poprzednik - minister Jurgiel, który dążył do tego, by takie sanatorium powstało w Supraślu.
Czytaj też: Targi i Eko-Forum w Supraślu
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?